[S] Suche jezioro

Na spacer!

Święta, święta i po świętach. Człowiek stał się tradycyjnie cięższy o x kilogramów i rozleniwiony, poprzestał na przesiadywaniu na kanapie. Skoro jednak już drugi dzień pogoda uśmiecha się przez okna słonecznymi promieniami, trzeba skorzystać i przejść się dalej, niż do najbliższego sklepu. Tym razem padło na wałęsanie się po Poznaniu.

Początkowo celem miał być Stary Rynek, jednak tak się zdarzyło, że chcąc odwiedzić (wreszcie) galerię handlową "Malta" kroki poprowadziły ze Śródki wzdłuż miejskiego jeziora. A tu okazało się, że... jeziora nie ma:

Co się stało z jeziorem?

Fakt, że dawno nie byłem nad Jeziorem Maltańskim, ale przyznam, że moim oczom ukazał się widok zaiste niecodzienny - Cybina wprawdzie nadal płynie, lecz samo jezioro jest niemal puste. Na upartego da się przejść suchą stopą po dnie z jednego brzegu na drugi - co dzisiaj dodatkowo ułatwiały zamarznięte resztki wody. Zresztą byli i śmiałkowie, biegający po dnie:

Wyjaśnienie

Sprawa wyschniętego jeziora wyjaśniła się dopiero po powrocie do domu i poczytaniu co nieco na ten temat. Okazuje się, że co kilka lat zimą pozwala się Cybinie bez przeszkód wpadać do Warty, co powoduje, że bez spiętrzenia Jezioro Maltańskie wysycha - umożliwia to oczyszczenie dna i brzegów. Proszę, bywam w Poznaniu od w sumie już kilkunastu lat i dopiero teraz się o tym dowiaduję. Czyż nie warto wychodzić z domu?

Ostatecznie zatem wyprawa zakończyła się pozytywnie - oprócz poszerzenia wiedzy o Jeziorze Maltańskim udało się poszerzyć domową kolekcję gier o "Scrabble", nie wspominając o poszerzeniu zbioru filmów o takie perełki, jak "Pachnidło" czy "Spacer w chmurach". Na pewno warto wychodzić z domu...

Komentarze

Prześlij komentarz