Z archiwum K - "Negatyw"

Prezentowane dzisiaj zdjęcie powstało latem, podczas wyprawy na poznański Stary Rynek, zamieściłem je nawet jako bonus we wpisie Ostatni dzień Jarmarku. I podobnie jak "Blisko", powstało przypadkowo. Mężczyzna w jasnym ubraniu i kapeluszu pojawił się w polu widzenia dość nagle i prawdę mówiąc, najpierw chciałem zrobić mu zdjęcie ot tak, bo różnił się od innych przechodniów. Dopiero po podniesieniu aparatu do oka i zrobieniu dwóch szybkich zdjęć zobaczyłem namalowanego na ścianie Charliego Chaplina. Wówczas stało się jasne, że trzeba JAKOŚ uchwycić ich obu w jednym kadrze. Przymierzyłem dwukrotnie, ostatecznie wygrało to ujęcie:

Dla zainteresowanych - drugie ujęcie, które zostało "odrzucone", wyglądało tak:

Wiele osób pytało mnie później, czy przypadkiem uwieczniony na zdjęciu mężczyzna nie zapozował mi (były nawet przypuszczenia, że został opłacony, he, he). Otóż nie, nie pozował, ani za darmo, ani za opłatą. Za to cieszę się, że udało mi się w ogóle go sfotografować - bo w szybkim reagowaniu na zdarzenia nie jestem zbyt dobry. Fartownie stałem w odpowiedniej odległości o mojego modela - do aparatu bowiem miałem przykręcony obiektyw stałoogniskowy, więc nie mógłbym przybliżyć/oddalić obrazu. Dodatkowe szczęście objawiło się też w tym, że nie zdążyłem schować aparatu do torby - a już zbierałem się do domu, po zakończonej sesji na Rynku. Warto więc trzymać aparat zawsze w gotowości do zrobienia zdjęcia - tylko jak to robić z ciężką lustrzanką?...

Komentarze

  1. Ów przypadek był doskonałym zrządzeniem losu, okazją, którą świetnie wykorzystałeś. Drugi strzał był już spóźniony - nie ten klimat, prawie ni przypiął, ni wypiął. Ale nawet gdybyś zrobił jeszcze 10 nieudanych zdjęć z panem przechodzącym obok wizerunku Chaplina i tak byłbyś wygrany mając to pierwsze zdjęcie :-).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz