Bez sztuczek

Może niektórzy pamiętają, jak na początku roku bawiłem się w testowanie rozmycia w różnych obiektywach, które wpadły mi w ręce. Tam testy robiłem głównie z wykorzystaniem światełek choinkowych, wczoraj jednak "naszło mnie" na sprawdzenie starego, poczciwego Heliosa 44-4 58/2, ale tym razem nie w parze z Fuji X-T10, ale z wydobytą z czeluści zapomnienia lustrzanką Nikon D700. Przypomnę tylko, że wspomniany Helios został te pół roku temu "przerobiony", tzn. wykręciłem ostatnią, tylną soczewkę i wkręciłem ją odwrotnie. Stąd bokeh wygląda na nieco szalony... Jednocześnie nie ma tu żadnych sztuczek w Photoshopie, nic nie było malowane, rozmywane, paćkane i kręcone. Jak bez sztuczek, to bez sztuczek.

Przysłona: f/2, Czas: 1/4000 sec, Ogniskowa: 58mm

Przysłona: f/2, Czas: 1/4000 sec, Ogniskowa: 58mm

Przysłona: f/2, Czas: 1/6400 sec, Ogniskowa: 58mm

Przysłona: f/2, Czas: 1/5000 sec, Ogniskowa: 58mm

Przysłona: f/2, Czas: 1/8000 sec, Ogniskowa: 58mm

Przysłona: f/2, Czas: 1/8000 sec, Ogniskowa: 58mm

Komentarze

  1. Takie baśniowe efekty bardzo mi się podobają! Fajnie wyszło :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D Dzięki, a to właśnie taki tani obiektyw za 50zł "w robocie" :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz