Posty

Wyświetlam posty z etykietą wolne

Prawie trzy dni

Obraz
Tak się złożyło, że miałem wolny weekend, bo Perełka z Mamą wybrały się w podróż nad nasze piękne Morze Burzo..., eee, Bałtyckie. Zostałem niemal sam - niemal, bo Kudłaty też został. Dni nabrały nieco innego rytmu, bo wiadomo, trzeba Kudłatemu dać jeść i oprowadzić po okolicy. Życie. Tak czy owak, prawie trzy dni to całkiem sporo czasu, mimo że połowa soboty to normalne prace w rodzaju zakupów i porządków. Nadrobiłem trochę zaległości, narysowałem dwa komiksy, zrobiłem porządek w komputerze (no, przynajmniej na jednym dysku), poczytałem trochę, a nawet nagrałem trzy opowiadania Edgara Allana Poe. A w niedzielę zamówiłem pizzę i obejrzałem do niej (tu: poczucie winy) "Liberatora" ze Stevenem "Wielkie Ego" Seagalem. W piątek i w sobotę wieczorem skorzystałem z okazji i pogadałem na Discordzie z ludźmi z grupy AudioGram , co też było miłą odskocznią i okazją do pośmiania się w towarzystwie. Przed snem zaś ostatnio dużo słucham podcastów - w końcu, jeśli chcę ro...