Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Byle jak, byle gdzie, byle było

Obraz
Do wyborów samorządowych już niedaleko, a chociaż nie chcę wprowadzać polityki na łamy mojego bloga i z żadnym z ugrupowań politycznych się nie utożsamiam, ciężko jest mi zignorować to, co dzieje się na swarzędzkich ulicach. A właśnie zaczęło się dziać - gdzie popadnie, pojawiają się dykty z plakatami wyborczymi różnych różnistych kandydatów. Nie wiem, czym kierują się sztaby wyborcze kandydatów (jeśli są tam jakieś sztaby), ale NA PEWNO nie są to ani zdrowy rozsądek, ani poczucie estetyki. Temu pierwszemu zaprzecza trend do wieszania "n" wizerunków jednego kandydata/kandydatki obok siebie - czy dwadzieścia portretów ustawionych obok siebie tak bardzo zwiększa "siłę rażenia" i zachęca wyborców do głosowania? Poczucie estetyki w polskiej przestrzeni w ogóle nie funkcjonuje, więc trudno mieć może pretensje akurat do kandydatów, jednak gdyby któryś z nich pomyślał, jak rozreklamować się elegancko i z klasą, na pewno pozytywnie odbiłby się tym od reszty, wieszającej gdz

[S] Zamiast kamienic

Obraz
Plan był prosty: jedziemy na Roosevelta i fotografujemy kamienice. Sobotni poranek w prognozie wyglądał zacnie i pogodnie, chociaż bardzo zimno. Poubieraliśmy się z Krzyśkiem zatem ciepło, już po zimowemu i nastawieni pozytywnie pojechaliśmy do Poznania. Plan był taki, by przybyć na miejsce długo przed wschodem i część zdjęć zrobić przy świetle latarni. Wysiedliśmy przy skrzyżowaniu z Poznańską i ruszyliśmy w stronę Mostu Teatralnego. Przy świetle latarni ulica jednak wyglądała mało atrakcyjnie, postanowiliśmy zatem iść dalej w stronę Ronda Kaponiera, a później jeszcze do Poznań City Center. Tam wreszcie udało się zatrudnić aparaty: Aparat : X-E1, Czas : 0.01 sec, ISO : 2500 Aparat : X-E1, Czas : 1/60 sec, ISO : 3200 Aparat : X-E1, Czas : 1/40 sec, ISO : 3200 Aparat : X-E1, Czas : 1/75 sec, ISO : 3200 Aparat : X-E1, Czas : 0.01 sec, ISO : 2000 Aparat : X-E1, Czas : 1/70 sec, ISO : 3200 Aparat : X-E1, Czas : 1/60 sec, ISO : 3200 Weszliśmy jeszcze na chwilę do samego P

Otworek

Obraz
Przeczytałem ostatnio opis Karola, dotyczący budowy aparatu otworkowego . Opis ciekawy i bardzo inspirujący - aż przypomniały mi się moje eksperymenty z fotografią otworkową (acz w wydaniu cyfrowym) sprzed prawie dwóch lat. Znów naszła mnie ochota na eksperymentowanie i z żalem odkładam je na kiedy indziej, bo czasu nie ma... Tymczasem jednak chciałem zatrzymać się nad sensem podobnej zabawy. Nie wiem, jak dla Karola, ale dla mnie największą wartością (poza satysfakcją z własnoręcznego zbudowania aparatu!) jest niepewność co do uzyskanych wyników. Nawet wariant cyfrowy, eliminujący część niespodzianki związanej z np. zachowaniem papieru czy warunkami wywołania, jest pod tym względem daleko ciekawszy niż proste "przymierzenie" i naciśnięcie spustu. Nasuwa się w tym momencie pewna analogia do interesującej mnie od jakiegoś czasu fotografii nocnej - w obu sytuacjach większość ustawień należy zrobić ręcznie: ręcznie ustalić ostrość, dobrać czas, przemyśleć sprawę przysłony i I

Kiedy byłem małym chłopcem, cz. 1

Obraz
Jesień nastraja wspominkowo, zwłaszcza końcówka października i początek listopada. Kiedy więc przejeżdżałem w drodze do Gostynia obok Drzęczewa, gdzie niegdyś mieszkali moi dziadkowie, postanowiłem zatrzymać się i zobaczyć, co zostało ze znanych w dzieciństwie kątów. Przysłona : f/8, Czas : 1/220 sec, Ogniskowa : 35,0 mm Drzęczewo Drugie jest niewielką wioską, liczącą pewnie nie więcej niż setkę mieszkańców. Z jednej strony przylega (obecnie właściwie już się łączy) z Piaskami, z pozostałych otoczone jest polami, ciągnącymi się aż do klasztoru na Świętej Górze. Przyznam, że bardzo lubiłem spędzać wakacje u dziadków i obecnie po trzydziestu niemal latach mam w pamięci mocno wyidealizowany obraz tamtych dni. Nic też dziwnego, że żal mi było patrzeć na zachodzące zmiany - rozbiórkę starych stodół, likwidację budynków dawnego PGR-u, zabudowę podwórka. Nawet łąka, będąca niegdyś boiskiem, na którym z dziadkiem Antkiem kosiliśmy trawę dla królików, stała się obecnie polem uprawnym (pie

[S] Sześć jesiennych kadrów

Obraz
Dwa piękne, być może ostatnie tak ładne dni tej jesieni. Proponuję zatem sześć kadrów, z których pierwsze trzy są nieco klasyczne (a dwa z nich nie wyglądają na jesień, a bardziej na wiosnę, dzięki świeżej zieleni oziminy): Przysłona : f/2,2, Czas : 1/3200 sec, Ogniskowa : 35,0 mm Przysłona : f/8, Czas : 1/1000 sec, Ogniskowa : 35,0 mm Przysłona : f/8, Czas : 1/480 sec, Ogniskowa : 35,0 mm Trzy kolejne kadry to przykład zastosowania nieostrości, poruszenia i przenośni w fotografii: Przysłona : f/1,4, Czas : 1/1900 sec, Ogniskowa : 35,0 mm Przysłona : f/16, Czas : 1/8 sec, Ogniskowa : 35,0 mm Przysłona : f/1,4, Czas : 1/3500 sec, Ogniskowa : 35,0 mm

[R] Na pięknym koncercie byłem

Obraz
A był to koncert Alicji Majewskiej z towarzyszeniem Włodzimierza Korcza. Na wszelki wypadek zabrałem aparat, mając jednak w pamięci zeszłoroczny koncert Hanny Banaszak i z góry nastawiając się raczej na słuchanie niż fotografowanie. Zupełnie przypadkowo i nadzwyczaj szczęśliwie udało mi się zająć miejsce w pierwszej linii, tuż pod sceną. Co ja tu będę długo się rozwodził - koncert był bardzo, bardzo dobry. Pani Alicja zaprezentowała rewelacyjny głos i mnóstwo humoru, którym tryskał też Pan Włodzimierz. Naprawdę była to dobrze spędzona godzina i nie żałuję, że plon zdjęciowy okazał się nader mizerny. Nikt fotografować nie zakazywał, ale parę razy tak się zasłuchałem, że zapominałem o trzymanym na kolanach aparacie. I powiem Wam jedno - "Odkryjemy miłość nieznaną" słuchane z płyty przyprawia o dreszcz. To jednak mały dreszczyk, jeśli słyszało się ten sam utwór śpiewany na żywo przez Panią Alicję z odległości pięciu metrów. Na to nie ma słów! Po koncercie pokusiłem się o zak

Piórkiem po ekranie

Obraz
Może nie do końca po ekranie, ale jednak! Ostatnio wpadł mi w ręce tablet graficzny firmy Wacom - Intuos Pro M . Wprawdzie wcześniej miałem już tablet tego producenta, jednak był to model sprzed wielu lat, z mniejszą powierzchnią roboczą i słabszymi parametrami. Zarówno w Windows Vista , jak i Ósemce miałem problem ze sterownikami, więc tablet więcej czasu przeleżał w szufladzie niż popracował. Jedne z nielicznych prac, które udało mi się za jego pomocą wykonać, widzicie poniżej - szału nie ma: Tym razem jednak postanowiłem sobie, że przetrwam dzielnie tydzień lub dwa adaptacji i tablet stanie się podstawowym narzędziem pracy przy obróbce grafiki (a może i posłuży do rysowania?). Co w pudełku? Pudełko zawiera tablet, piórko oraz "kałamarz", będący pojemnikiem na zapasowe rysiki: Porównanie ze starszym modelem: Dodatkowym wyposażeniem jest akumulator, nadajnik i odbiornik do pracy bezprzewodowej - strasznie przyjemna rzecz, choć energia wycieka z akumulatora