[S] Nocne ruiny

Niedawno czytałem o zdjęciach nocnych, więc jak tylko trafiła się bezchmurna noc, wyrwałem się na godzinę w plener. Niestety, to za krótko, by przetrenować fotografowanie "smug gwiezdnych", ale dostatecznie długo, by sprawdzić możliwość fotografowania rozgwieżdżonego nieba. Mimo bezchmurnego nieba warunki nie były idealne - z wysokości błyszczał "Łysy", zalewając wszystko swoim światłem.

Dodatkową przeszkodą był brak statywu, którego zapomniałem zabrać z domu - stąd dość kiepskie możliwości kadrowania, w większości przypadków trzeba było pieczołowicie mościć aparat na torbie, leżącej wprost na ziemi. Skoro jednak był to trening, nie ma co się roztkliwiać.

Fotografowanym obiektem były ruiny kościoła św. Marcina niedaleko Gryżyny. Rozgwieżdżone niebo było dodatkiem, zaś same ruiny starałem się nieco "pomalować" światłem latarki. Czasu nie miałem dużo, więc czułem spory niedosyt po godzinie fotografowania. Na pewno sporą przeszkodą był brak statywu - nie można było podejrzeć gotowego zdjęcia bez burzenia pozycji aparatu, więc do kolejnego kadru znów trzeba było go ustawiać. Zapomniałem też naświetlić "ciemnych klatek", aby zminimalizować szum, stąd jakość nie jest taka, jak być powinna. Ostatecznie jednak jestem zadowolony i wiem, co poprawić następnym razem.

Aparat: NIKON D700, Przysłona: f/8, Ogniskowa: 16,0 mm, Czas: 30 sec, ISO: 1600

Aparat: NIKON D700, Przysłona: f/8, Ogniskowa: 16,0 mm, Czas: 30 sec, ISO: 1600

Aparat: NIKON D700, Przysłona: f/8, Ogniskowa: 16,0 mm, Czas: 30 sec, ISO: 1600

Aparat: NIKON D700, Przysłona: f/5,6, Ogniskowa: 16,0 mm, Czas: 30 sec, ISO: 1600

Na koniec dwie ciekawostki, które udało się zarejestrować w trakcie sesji. Pierwsza to światło latarki, które weszło w kadr i wygląda jak mały piorun:

Aparat: X-E1, Przysłona: f/8, Ogniskowa: 18,0 mm, Czas: 58 sec, ISO: 200

Druga ciekawostka to wyniki rejestracji w nocy, przy przysłonie f/2 i ISO3200 - długi czas ekspozycji dał efekt podobny, jak bym robił zdjęcie w dzień:

Aparat: X-E1, Przysłona: f/2, Ogniskowa: 18,0 mm, Czas: 10 sec, ISO: 3200

Komentarze

  1. Tym ostatnim zdjęciem zaskoczyłeś. Niesamowite! W życiu bym nie powiedziała, że robione w nocy. :)
    PS. Wyobraźnię wkopałam pod biurko, żeby nie patrzyła i siedziała cicho. Ale coś czuję, że wyłazi i podgląda... :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kadry ciekawe same w sobie, a "technikę nocną" na pewno doszlifujesz. Wtedy, spodziewam się, ujęcie nr 3 będzie super. Ostatni bonus zaskakujący i odkrywczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Dzięki! AnikaIC, a co byś poprawiła na "trójce"? :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najmocniej Cię przepraszam, musiałam się pomylić - najbardziej podobało mi się ujęcie nr 2 (to obramowanie nieba murami).
    Ja niczego bym nie poprawiła (nie potrafiłabym zrobić "nawet" takiego zdjęcia), ale myślę, że bardzo ciemne niebo upstrzone jasnymi punkcikami gwiazd w aureoli tych nieco oświetlonych murów byłoby jeszcze efektowniejsze. Krótko mówiąc - ciemniejsze niebo i kilka wyraźniejszych gwiazdek :-)
    A co do zdjęcia nr 3 - wolałabym żeby było jednak poziome (kwadratowe?) - więcej murów, a przynajmniej mniej ziemi.
    Mam nadzieję, że się głupio nie wymądrzam... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. :o) Ano, z obramowaniem mogło być rzeczywiście lepiej (mury powinny być dookoła), czasu nie starczyło na próby (niestety, metoda prób i błędów jest jedyną, gdy kładzie się aparat na ziemi ;o))

    Zgodzę się też, że niebo powinno być ciemniejsze, a gwiazdy wyraźniejsze - następnym zwiększę otwór przysłony i/lub podciągnę jeszcze ISO (tyle się nauczyłem). Trzeba też będzie polować na nów, żeby księżyc nie rozświetlał nieba - jak widać na ostatnim zdjęciu, jego światło wygląda tak, jak słoneczne w dzień :o)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pewna, że doszlifujesz tę technikę, a metoda prób i błędów, choć bywa stresująca, chyba najlepiej służy zbieraniu doświadczeń i znajdowaniu najlepszych rozwiązań. Z pewnością dojrzejesz do następnego nowiu :-D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz