Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2014

Wyzwanie 77, cz. 2

Obraz
Czas na dzisiejsze zdjęcie, bez komentarza, bo i co tutaj komentować:

Wyzwanie 77, cz. 1

Obraz
Wszyscy wiedzą, że aby być w dobrym w czymś, należy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Aleksander Głowacki, zwany gdzieniegdzie Bolesławem Prusem, robił notatki nawet na spacerach, aby rozwijać giętkość słowa. Henri Cartier-Bresson zawsze chadzał z aparatem i korzystał z każdej okazji, by zrobić zdjęcie. W podręcznikach plastyki i muzyki zwraca się uwagę na potrzebę ustawicznego, codziennego ćwiczenia umiejętności. Wziąłem sobie w końcu to wszystko do serca i postanowiłem każdego dnia robić choć jedno zdjęcie (bo czasem nawet przez tydzień nie ma jakoś okazji...) Przy czym, rzecz jasna, nie chodzi tylko o naciśnięcie spustu, żeby na karcie pamięci pojawił się plik. Chodzi o odszukanie choćby minimalnie interesującego kadru, który może stać się ciekawą fotografią. Na początek, na próbę - tytułowe "Wyzwanie 77", czyli 7 zdjęć w 7 dni. Zobaczymy, jak się to powiedzie. Kadr z dzisiaj wygląda następująco: Ze względów praktycznych większość pojawiających się tu zdjęć będzi

[K] Pożegnanie z Operą

Kiedy w sierpniu pisałem o nowej wersji przeglądarki Opera , miałem cichą nadzieję, że w ciągu najwyżej kilku miesięcy nadrobi ona braki funkcjonalne, przede wszystkim jeśli chodzi o zarządzanie zakładkami ("Ulubionymi") oraz czytnik RSS. Mamy obecnie końcówkę stycznia i pora przyjrzeć się, czy coś się zmieniło. Rozwój Niewątpliwie obecnie nowa Opera jest znacznie dojrzalszą przeglądarką niż wersja 15 z sierpnia 2013 roku. Polepszyła się stabilność, dodano obsługę "skórek", a w fazie eksperymentalnej pojawił się pasek zakładek. Coś się zatem dzieje i nie można powiedzieć, że nic nie dostajemy w kolejnych wersjach. Czy to wystarcza? Opery używam już bardzo długo i generalnie jestem znany jako jej gorący zwolennik. Od zawsze podobała mi się jej "inność", elegancja i pewna "elitarność". Przeżyłem już kilka "rewolucji", które wiązały się np. ze zmianą mechanizmów renderujących. Internet Explorera używało się tylko tam, gdzie inne prze

Niepotrzebna

Obraz

Tradycyjna prostota, cz. 3

Obraz
Gdy odebrałem wywołane dwie pierwsze klisze okazało się, że ta z Vilii nie nadaje się do niczego - większość klatek prześwietlona. Coś chyba jest ze szczelnością posiadanego egzemplarza aparatu. Drugiej (z F801) na razie nie poddawałem skanowaniu w punkcie usługowym - postanowiłem wypróbować znaleziony na forum sposób, polegający na sfotografowaniu poszczególnych klatek filmu za pomocą lustrzanki (cyfrowej) i obiektywu makro. Okazało się, że nie jest to zadanie tak łatwe, jak się początkowo spodziewałem. Trochę majsterkowania Pierwszym problemem było zamocowanie filmu w ten sposób, by móc za nim uzyskać dobre podświetlenie. Po kilku próbach postanowiłem zbudować odpowiedni przyrząd (choć to za dużo powiedziane), żeby maksymalnie ułatwić sobie zadanie. Wspomniany "przyrząd" to po prostu tekturowe pudło, nakładane na obiektyw, z zamocowaną na końcu tekturką, która obejmuje z obu stron film (mogący się z pewnym luzem przesuwać). Aby zabezpieczyć powierzchnię błony, od wewn

Lód i trochę śniegu

Obraz
Nie chciała zima przyjść, nie chciała, aż w końcu w tym tygodniu się przełamała i trochę wyjrzała zza krzaków. Fotograficznie bardzo lubię zimę, jednak jako kierowca - niekoniecznie. A ostatnie cztery dni to ciągła walka z zamarzającym deszczem (jakby nie mógł po prostu spaść śnieg i już). Efekty? Proszę bardzo: No cóż, dzisiaj w nocy mają przyjść pierwsze poważne mrozy. Czekamy.

Blisko, jeszcze bliżej

Obraz
Kiedyś już pokazywałem , na co stać swarzędzkich kierowców. O ile jednak wówczas właściciel mercedesa zaparkował blisko muru, to tym razem kierowca nissana lekko "przyblokował" stojący na parkingu bus. Naprawdę robi się ciasno!

[S] Szaro przez dzień cały

Obraz
Korzystając z faktu, że miałem dwie "wypstrykane" klisze, postanowiłem zawieźć je do wywołania, żeby przekonać się, co w ogóle wychodzi z mojego "analogowego" eksperymentu. Zamiast jednak - jak było pierwotnie w planach - szybko podjechać do centrum, oddać filmy i wrócić, zachęcony mgłą zostawiłem auto przy Moście Św. Rocha i przespacerowałem się, uwieczniając otulającą wszystko mgłę. Lubię taką pogodę, zwłaszcza w mieście, przede wszystkim z powodów maskujących. Poznań jest w gruncie rzeczy niespecjalnie ładny, a władze i mieszkańcy nie za bardzo chcą to zmienić, więc mglisty dzień daje możliwość ukrycia brudnych podwórek, zamalowanych sprayem ścian, pękających tynków, dziurawych chodników... Na szczęście nie wszystko jest paskudne i w taką zamgloną sobotę można kilka ciekawych kadrów utrwalić. Jako bonus sprayowy sprzeciw dotyczący nieodpowiedzialnych właścicieli psów:

Tradycyjna prostota, cz. 2

Obraz
W części pierwszej wspominałem, że może uda mi się zdobyć do testów Nikona F801 (oznaczanego w USA symbolem N8008). Słowo stało się ciałem i wczoraj miałem okazję po raz pierwszy zetknąć się z tym szacownym modelem analogowym. Od właściciela "na zachętę" dostałem też worek filmów, prawdopodobnie przeterminowanych, ale w końcu to eksperymenty, prawda? Na zdjęciu poniżej widoczny aparat z założonym obiektywem Nikkor 85/1.8D . Wrażenia Aparat jest duży i ciężki, bo to półprofesjonalna lustrzanka z czasów, gdy się na materiałach nie oszczędzało tak jak dzisiaj. Przy F801 Vilia to nic nie ważąca wydmuszka, chociaż z kolei D700 jest cięższy (i sprawia wrażenie bardziej zwartego, pękatego). Nie sposób uniknąć porównań do D700, bo obie konstrukcje to lustrzanki małoobrazkowe tego samego producenta, choć dzieli je prawie ćwierć wieku. Wizjer w obu aparatach jest porównywalnej wielkości, choć przez ten w F801 patrzy się jakby wygodniej i widać lepiej - takie jest moje subiekt

Tradycyjna prostota, cz. 1

Obraz
We wcześniejszym wpisie wspomniałem o podjętej próbie wejścia na chwilę w świat analogowej fotografii. Dzisiaj czas na konkrety, czyli co, jak, czym i kiedy - no, może "kiedy" to nie do końca. Baza Dotarły wreszcie zamówione klisze (w liczbie czterech pudełek - Ilford Delta 400 i Pan 100 oraz Kodak 400TX i Fujifilm 100 Acros). Po rozpakowaniu na pierwszy ogień poszedł Fujifilm, trafiając do niecierpliwie czekającej Vilii . Po drobnych problemach - ustaleniu orientacji kasetki i wciśnięciu "języczka" filmu do odpowiedniej szczeliny w rolce - aparat został komisyjnie zamknięty i oklejony wzdłuż szczelin czarną taśmą izolacyjną. Ten ostatni zabieg wykonałem w obawie o przepuszczanie światła - Vilia nie jest bardzo dokładnie spasowana, więc strzeżonego... Aparaty Jak napisałem wyżej, pierwsze zdjęcia robię za pomocą Vilii . Od Krzyśka podczas ostatniego wypadu pożyczyłem trzydziestoletniego Kieva 4 , bardzo przyjemny aparat dalmierzowy i to za jego pomocą chc

[O] Against Gravity - Oblicza fotografii

Obraz
Pod choinką znalazłem fantastyczny prezent - kolekcję filmów "Oblicza fotografii" , sygnowaną marką Planete . Jest to cykl pięciu filmów dokumentalnych: Fotograf wojenny Nowojorska ulica w obiektywie Bert Stern. Prawdziwy Madman Anton Corbijn. Na wylot Dziennik z podróży Poświęcając czas przeznaczony na sen, obejrzałem wszystkie z zapartym tchem. Trudno wskazać najlepszą część - każda z nich w nieco odmienny sposób przedstawia fotografię i postacie fotografów. Wydaje się, że najbardziej zapada w pamięć "Fotograf wojenny", będący ukazaniem wieloletniej reporterskiej pracy Jamesa Nachtweya. Przyznam bez bicia, że nie byłbym w stanie pracować w takich jak on warunkach i robić tego typu zdjęć. Zetknięcie się oko w oko z wielkimi, wojennymi (i nie tylko) nieszczęściami wymaga niesamowitej odporności... Zdjęcia Nachtweya mają w sobie to "coś", tę siłę, która przykuwa uwagę. Film pokazuje nie tylko migawki z frontu i wywiady, ale także pracę foto

Analog i cyfra

Pod choinkę dostałem komplet 5 bardzo przyjemnych filmów wyprodukowanych przez Planete , dotyczących fotografii i fotografów. Ich obejrzenie "natchnęło" mnie, by zamówić kilka czarno-białych klisz i spróbować sił w tradycyjnym fotografowaniu. W szufladzie leży przecież wiekowa Vilia , a Krzysiek pożyczył mi Kieva 4 . Klisze jeszcze podróżują (dziękujemy ci, Poczto Polska), więc może kilka słów na temat tego, czego spodziewam się po "analogowym eksperymencie"? Analogowy snobizm W sieci można znaleźć wiele, naprawdę wiele porównań fotografii cyfrowej i analogowej, zwanej też "tradycyjną". W zależności od nastawienia danego autora, wychwalana jest albo jedna, albo druga. Zauważam rosnący trend do gloryfikowania kliszy, zwłaszcza czarno-białej i analogowego średniego formatu, w myśl zasady, że tylko takie połączenie gwarantuje odpowiednio wysoką artystycznie jakość prac, "magię" i nieosiągalną cyfrowo plastykę obrazu. Na forach często pojawiają si

[S] Nowe czasy

Obraz
Dawno nie miałem okazji do wypadu fotograficznego, więc kiedy Krzysiek zadzwonił z pomysłem porannego obfotografowania tego, co wyrosło obok i na Dworcu Głównym w Poznaniu, bardzo się ucieszyłem. Raz, że można będzie pofotografować w plenerze, dwa - będzie okazja do wypróbowania X20 w warunkach nieco odmiennych niż dotychczasowe. Prognoza zdawała się dopisywać (nocne deszcze, ale lekko mglisty pogodny poranek), więc po siódmej rano byliśmy już w drodze. Niestety, pogoda nie była łaskawa - na niebie zalegały chmury, więc o wschodzie słońca nie było nawet co marzyć o jakichś efektownych ujęciach. Dopiero grubo po ósmej nad "chlebakiem", jak złośliwie nazywają centrum miejskie mieszkańcy Poznania, pojawiła się złota poświata, by po mniej więcej kwadransie przynieść ot tak, pogodny dzień. Poznań City Center budzi silne kontrowersje i przez większość moich znajomych jest uznawany za spory przerost formy nad treścią. Do tej pory widziałem go tylko podczas poprzedniej fotow

Fujifilm X20 - refleksje

Obraz
Minął już ponad miesiąc, od kiedy sprawdzam w praktyce aparacik Fujifilm X20. Pora na poważniejsze uwagi i wnioski (w poście Fufu opisałem tylko pierwsze wrażenia). Nie skupiałem się na robieniu testów, tylko wykorzystywałem aparat w praktyce, więc nie znajdziecie tutaj żadnych tabelek i wykresów, nie będzie też porównywania obrazków między X20 a np. lustrzanką. Z uwagi na prywatny charakter większości powstałych w tym czasie zdjęć, nie będzie zbyt wielu przykładów, więc musicie wierzyć mi na słowo. Wiele razy będę odwoływał się do cech Canona S95, bo to jedyny aparat kompaktowy, do którego mam dostęp i którego używałem wcześniej, więc mogę porównać jego pracę z opisywanym X20. Wygoda użycia Ten element oceniam w X20 dość wysoko, oczywiście biorąc pod uwagę czas na przyzwyczajenie się do sterowania. Tutaj polecam gorąco przeczytanie instrukcji użytkownika - w sposób systematyczny pozwoli to poznać wszystkie, nawet rzadziej używane funkcje. Aparat jest na pewno poręczniejszy od każ

[R] Sylwester po polsku

Obraz
Niech żyje nowy rok.