Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Warsztatowa przesada

No i stało się - blog przekształca się w cykl mało ciekawych artykułów o majsterkowaniu... Właśnie zdałem sobie sprawę, że październik ma strasznie dużo wpisów - 28 na 29 dni, czyli praktycznie codziennie wpis, z czego 11 dotyczy właśnie majsterkowania. Żeby było śmieszniej, dwa dodatkowe są już prawie gotowe, tylko czekają na finalne zdjęcia i publikację. Sporawo. Co gorsza, nie wiem nawet, co wybrać, bo czasu jest mało, a prace w drewnie rywalizują z pracami w skórze (a wszystko to rywalizuje z audiobookami ). I pomyśleć, że planowałem jeszcze nieśmiało zacząć pod koniec roku prace nad nowym albumem... To się chyba zwyczajnie "nie zmieści". Zresztą, tak sobie myślę, że teraz majsterkowanie zejdzie nieco na dalszy plan - kończy się pogoda, więc skończy się też przyjemny czas prac w otwartym garażu. A w zamkniętym jakoś tak ciemno, głucho i nieprzyjemnie. Będzie można za to przygotować jakieś plany i projekty na wiosnę. Piszę to wszystko tytułem uspokojenia osób, któr

[W] Kartownik - wersja poprawiona

Obraz
Nie byłem zadowolony z poprzednio wykonanego kartownika. Popełniłem podczas pracy nad nim szereg błędów, których część wynikała z zerowego doświadczenia, a część z... braku pomyślunku i zbytniej brawury (ha, ha). Tak czy owak, postanowiłem spróbować raz jeszcze, bo w końcu nie można się poddawać po pierwszym niepowodzeniu. Skóra i tylko skóra Pierwszym błędem, jaki popełniłem poprzednio, był wybór materiału. Ta miękka "niby-skórka" jest niby fajna, przyjemna w dotyku i w ogóle, ale kompletnie nie sprawdzały się na niej wszystkie rzeczy, które chciałem przetestować: fazowanie i polerowanie krawędzi, wycinanie rowka pod szew, pocienianie. Tym razem materiałem stała się prawdziwa, acz barwiona na czarno skóra bydlęca. Trochę może zbyt gruba na planowany kartownik, ale nie miałem już czasu (i zapału) zamawiać drugiej. Szybki projekt Jako że skóra była gruba, a poprzedni projekt wymagał naklejania na siebie kilku jej warstw, zrezygnowałem z klejonych kieszonek na rzecz w

[A] Halina Górska - O księciu Gotfrydzie, opowieść siódma

Obraz
Dziś o tym, jak Gotfryd przestaje być paziem, a zostaje - rycerzem. Więcej nie zdradzę, słuchajcie zatem! Jako że już minęliśmy półmetek, mamy już z górki i jeszcze tylko pięć odsłon na nas czeka.

[W] Kartownik

Obraz
To mój pierwszy projekt rymarsko-kaletniczy, miejcie więc litość nad efektami. Naprawdę starałem się, jak tylko mogłem najlepiej. "Kartownik", czyli etui na karty płatnicze, to pomysł nienowy i na pewno nie tak ambitny, jakbym sobie życzył, ale z drugiej strony okazał się wcale wymagający, zwłaszcza jeśli chodzi o czas. Brak narzędzi i doświadczenia zbierał swoje żniwo. Założenia Kartownik ma (w mojej wersji) postać rozkładanej okładki, w której można umieścić łącznie dziesięć kart (po pięć na stronę). Konstrukcja jest bardzo prosta i składa się w jednego kawałka skóry, do którego przyszyte są kieszonki, mieszczące karty. Materiałem jest czarna skóra (choć wcale nie jestem przekonany, czy to skóra - taki ze mnie znawca...) Przygotowanie materiałów Przygotowania przebiegały w dwóch etapach. W pierwszym wyciąłem wszystkie elementy z papieru i spróbowałem złożyć z nich docelowy kształt. Gdy to się powiodło, przystąpiłem do przerysowania szablonów na skórę, po czym skalpel

Perełka - Zabawa w literki

Obraz
Bawiliśmy się z Perełką w literki. Zabawa polegała na tym, że Perełka wymyślała literkę, pisała ją na kartce i próbowała opisać tę literkę jakimś zdaniem. Prasujący w tym czasie Tata próbował odgadnąć, co za literka jest zapisana na kartce. Żeby umożliwić Wam zabawę, podam tylko zagadki, a na koniec zdradzę odpowiedzi: - Rączka od parasola. - Uśmiech. - Księżyc. - Pistolet. - Grabki. - Gałązka. - Głowa z jednym włosem. - Góra z paskiem. - Mikroskop ze stolikiem. No i co, odgadliście wszystko? Odpowiedzi: J, U, C, L, E, Y, Ó, A, G

[W] Imadło - aneks

Obraz
Pierwsze użycia mojego prostego imadła zakończyły się niemal pełnym powodzeniem. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jedno "ale" - sośnina jako materiał na szczęki jest może i dobra pod względem wpływu na mocowane materiały (na pewno niczego nie uszkodzi), jednak dość szybko same szczęki będą się nadawały do wymiany. Postanowiłem zatem dodać okładziny z drewna bukowego. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. W marketach budowlanych dostępne jest tylko drewno z sosny, chyba że wykosztujemy się na schodowe stopnie, to mamy wtedy dostęp i do drewna bukowego, i dębowego. Trudno, bym inwestował ponad 100zł w deskę, skoro mam do wycięcia dwa kawałki o wymiarach 15x3cm... Na szczęście znalazłem rozwiązanie tańsze i dużo bardziej dostępne. Tak, jak się domyślacie, mam na myśli kuchenne deski do krojenia. Przy okazji sobotnich zakupów nabyłem taką właśnie deseczkę za trochę ponad 10zł (format około A4, grubość niecały centymetr). Wprawdzie część mnie buntowała się przed niszczeniem n

[W] Nieco porządniejsze imadło

Obraz
No, może imadło to za wiele powiedziane, ale jednak coś tam można zamocować w końcu... Po ostatniej porażce (no dobrze, po ostatnim prototypie) przemyślałem sprawy i postanowiłem jednak zrobić coś solidniejszego, co będzie miało ręce i nogi. Przede wszystkim postawiłem przed sobą dwa cele: imadło ma mieć własną śrubę, żeby nie trzeba było korzystać ze ścisków stolarskich, a po drugie, powinno dać się przymocować do stołu roboczego z wykorzystaniem otworów w blacie. Plan działania Narzędzie bazuje na drewnianej ramie z kantówki. Po dwóch skrajnych stronach przymocowane są klocki - jeden jest prowadnicą dla śruby, drugi - jedną ze szczęk. Pośrodku, przymocowany do śruby, wędruje trzeci klocek, dociskający mocowany przedmiot. Do podstawy imadła będą dodatkowo przymocowane fragmenty sklejki, które umożliwią przykręcenie całości do stołu - czy to za pomocą otworów w blacie, czy normalnie, ściskami, do krawędzi. Początkowo chciałem po prostu zamontować na spodzie kołki, wchodzące w

[A] Halina Górska - O księciu Gotfrydzie, opowieść szósta

Obraz
Jakoś tak szybko mijają kolejne poniedziałki i piątki - ani się spostrzegłem, a tu już część szósta przygód Gotfryda... Gotfryd trafia na dwór królewski - ciekawi jesteście, w jaki sposób i czego tam dokona? To zapraszam do słuchania!

[W] Prymitywne imadło - trzymak

Obraz
Brakuje mi w warsztaciku uchwytu, którym mógłbym łatwo i szybko unieruchamiać obrabiane części. W planach mam już odpowiednie narzędzie, ale postanowiłem przygotować prototyp i sprawdzić, czy idę właściwą drogą. Założenia były proste: zbudować coś w rodzaju drewnianego imadła, co ułatwi obróbkę drobnych części. Imadło powinno być przymocowane do stołu i wykorzystywać ściski stolarskie (nie mam jeszcze odpowiednio długiej śruby, żeby wykonać mechanizm ściskający szczęki imadła). Dysponowałem kawałkami kantówki oraz "patykiem" z drewna bukowego. Przymierzyłem wszystko do miejsca, w którym imadło miało być zamocowane, zaznaczyłem wymiary i przystąpiłem do wycinania poszczególnych części: Następnym krokiem stało się wywiercenie otworów na prowadnice - posłużyłem się wiertłem 20mm, bo i średnica prowadnic była właśnie taka. Tutaj wielkiej filozofii nie było, a przeszkadzało tylko to, że nie mam jeszcze statywu na wiertarkę, więc trudno było utrzymać kierunek idealnie pr

24 października

Dziś dzień szczególny, bo to cios wymierzony w serce sektora IT: dzień walki z otyłością oraz dzień bez e-maila. Przeczytałem o tym na którymś z portali i przez chwilę nawet zastanawiałem się, jak obchodzi się te dwie szczególne okazje? Nie je się słodyczy? Nie czyta e-maili? A może nie wysyła się e-mailem przepisu na golonkę? Nie mam pojęcia. Za to, szukając trochę, dowiedziałem się co nieco o samej dacie 24 października. Poniżej garść ciekawszych informacji: w 1648 roku zawarto pokój westfalski, kończący wojnę trzydziestoletnią w 1836 roku Amerykanin Alonzo Philips opatentował zapałki w 1857 roku założono angielski najstarszy klub piłkarski na świecie, Sheffield F.C. w 1901 roku, w dniu swoich 63. urodzin, nauczycielka Annie Edson Taylor jako pierwsza osoba pokonała zamknięta w drewnianej beczce wodospad Niagara w 1945 roku weszła w życie Karta Narodów Zjednoczonych, powołująca Organizację Narodów Zjednoczonych w 1946 roku kamera, umieszczona na wystrzelone

[W] Rymarskie początki

Obraz
Konik rymarski gotowy, podstawowe przyrządy do szycia również, więc trzeba zacząć zajęcia praktyczne. Wprawdzie mam tylko czarną dratwę, i to bardzo grubą, ale na początek mogę popróbować szyć zwykłymi nićmi, w końcu chodzi tylko o sprawdzenie, z czym to się je. Wybrałem (chyba dość nieszczęśliwie) na początek kawałek bardzo miękkiej skórki. Zamocowałem (profesjonalnie, he, he) w koniku i... wpadłem w małą konsternację, bo nie zrobiłem dziurek szydłem. A że jestem niedoczekany, to zamiast zrobić to porządnie na stole, postanowiłem kłuć skórę w koniku. Ech!... Tutaj jednak uwaga - bo później robiłem jeszcze próbę z kłuciem na stole, ale poszło mi to jeszcze gorzej, bo dziwnym trafem skóra wciąż mi się przesuwała i po jednej stronie dziurki wypadały zupełnie w innymi miejscu, niż po drugiej, mimo że niby bardzo mocno ściskałem skórę przy stosowaniu szydła. Czary jakieś albo o czymś jeszcze nie wiem. Tak czy owak, w końcu miałem otwory, więc nawlokłem dwie igły na nić i zaczął

[A] Halina Górska - O księciu Gotfrydzie, opowieść piąta

Obraz
Prawie półmetek i tym razem naprawdę długi odcinek. Wprawdzie będą jeszcze dłuższe, ale... No, wiadomo! Dla tych, których ominęła wiadomość: w części pierwszej pojawiły się dwie brakujące strony, których nie było w moim wydaniu książkowym, a które udało się uzyskać dzięki Siostrze Be. Wiele one może nie wnoszą, ale przynajmniej audiobook będzie kompletny.

[W] Cztery proste imaki

Obraz
Całkiem niedawno ułatwiałem sobie cięcie wyrzynarką . Powstałe wówczas dwie proste prowadnice parę razy już się przydały, jednak podczas korzystania z nich szybko wyszły dwa główne problemy. Po pierwsze, zastosowałem w nich śruby zamiast kołków, pasujących do otworów w stole roboczym. Konsekwencją jest konieczność każdorazowego przykręcania "motylków" od spodu, co nie jest ani szybkie, ani łatwe. To by się jednak dało przeżyć - gorzej, że śruby są wkręcone "na stałe" w ściśle określonych miejscach i już nie raz się zdarzyło, że... zabrakło mi otworów w stole. Działo się to zwłaszcza, gdy musiałem coś zrobić przy krawędzi blatu i prowadnicy brakowało dosłownie kilku centymetrów. Albo np. przymocowałem prowadnicę o jeden otwór za daleko i trzeba było odkręcać "motylki" i przekładać całość. Na kanale mojego ulubionego Neila Paskina , w jednym z filmów, widziałem bardzo prosto wykonane imaki. Postanowiłem zrobić wersję ciut bardziej złożoną, chociaż te pro

[S] Trwa wczytywanie jesieni...

Obraz
Dzisiaj tytuł od pierwszego zdjęcia - jesień powoli zagarnia kolejne obszary, liście zmieniają kolory i czasem nawet da się to zauważyć, bo naciągają żółcią jak bibuła atramentem: Przysłona : f/6,3, Czas : 1/320 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3, Czas : 1/1250 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3, Czas : 1/1000 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3, Czas : 1/1250 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3,2, Czas : 1/640 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3, Czas : 1/2500 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3, Czas : 1/320 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3, Czas : 1/500 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3,2, Czas : 1/400 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3,2, Czas : 1/640 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/6,3, Czas : 1/320 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3,2, Czas : 1/400 sec, Ogniskowa : 105,0 mm Przysłona : f/3,2, Czas : 1/320 sec, Ogniskowa : 105,0 mm