[W] Konik rymarski

Od dawna chciałem się nauczyć rymarstwa, a przynajmniej, w jaki sposób można estetycznie i zgodnie ze sztuką przyciąć i połączyć kawałki skóry. Na przeszkodzie stał brak narzędzi oraz materiałów - jak ze wszystkim, początki są raczej trudne, głównie zaś wszystko rozbija się o koszty zakupu odpowiedniego sprzętu.

Bardzo wczesne początki

Na razie jestem zaopatrzony w szydła, radełko, igły, nić i cały worek skórzanych ścinków. Do pełni szczęścia (i bezpiecznego szycia) potrzebuję jeszcze konika rymarskiego. Na szczęście konstrukcja tego narzędzia nie jest skomplikowana, stąd decyzja, by wykonać go zupełnie samodzielnie.

Jak działa konik?

Konik jest bardzo prostym narzędziem i tak naprawdę służy tylko do przytrzymywania kawałków skóry, które są zszywane. Zaletą korzystania z konika jest uwolnienie obu rąk od trzymania skóry (a wierzcie mi, kto szył skórę i ukłuł się przy tym igłą, wcale nie ma ochoty tego powtarzać!). Widzimy dokładnie, co robimy, możemy wygodniej szyć dwiema igłami, a w pozycji siedzącej możemy dodatkowo usiąść na koniku i zwiększyć jego stabilność.

Konik składa się z podstawy oraz przymocowanych do niej szczęk (że tak pozwolę sobie nazwać części ściskające skórę). Rozwarcie szczęk i siłę docisku można regulować długą śrubą. I to w zasadzie tyle.

Materiały i przygotowania

Konika zaplanowałem wykonać z desek sosnowych (z braku innego budulca). Po wykonaniu wstępnego rysunku potrzebne okazało się niecałe 2 metry deski o szerokości 20 centymetrów. Dokładnie potrzebne były 3 dłuższe kawałki (40cm), dwa na szczęki i jeden na podstawę oraz dodatkowy kawałek na element spajający szczęki.

Korzystając z "pomocy warsztatowych" bez problemu dociąłem drewno i po sklejeniu szczęk z elementem spajającym, zostawiłem na noc do wyschnięcia.

Prace dalsze

Po wyschnięciu kleju mogłem zabrać się za ścięcie pod kątem 45o szczęk, aby łatwiej było zszywać skórę. Wykorzystałem do tego drewnianą prowadnicę do cięcia oraz niezawodną wielką piłę do drewna.

W podstawie konika wykonałem za pomocą dłuta rowek, w który wpasuje się środkowy "łącznik", co powinno nieco wzmocnić konstrukcję. Tak przygotowane części złożyłem roboczo sprawdzając, czy wszystko jest tak, jak powinno.

Oszlifowałem wszystkie składowe papierem ściernym o gradacji 240 i zaznaczyłem punkty, w których wywiercę otwory.

Wiercipięta

Nadeszła pora, by przystąpić do montażu - a do tego potrzeba wywiercić sporo otworów. Przede wszystkim ważne było przygotowanie otworów "ściskających", gdzie będzie pracować śruba, dociskająca do siebie szczęki. Tutaj postanowiłem najpierw wywiercić wiertłem piórowym większe wgłębienia, bo w nich zostaną umieszczone metalowe podkładki - inaczej łeb śruby i nakrętka zbyt łatwo zagłębiałyby się w miękką sośninę. Po przygotowaniu czterech wgłębień (po dwa na każde ramię), przewierciłem deski wiertłem 9mm tak, aby śruba przesuwała się wewnątrz dość płynnie.

Teraz trzeba było przymocować jedno z ramion do podstawy - wywierciłem zatem potrzebne otwory pod wkręty i posmarowałem miejsca łączenia klejem (który w sumie niewiele da, ale choć odrobinę będzie mocniej). Umieściłem wkręty na swoich miejscach i zacząłem dopasowywać ruchome ramię. Dopasowanie jest istotne o tyle, że szczęki powinny tworzyć wspólną krawędź, żeby równomiernie dociskać szytą skórę.

Ruchome ramię mocowane jest do szerokiego zawiasu i to, przyznam, wydaje mi się najsłabszym elementem konstrukcji. Oznaczyłem miejsca na wkręty, powierciłem otwory-piloty i skręciłem całość.

Ostatnie szlify

W tym momencie konik był już w zasadzie skończony - pozostało jedynie zabezpieczyć powierzchnię. Początkowo myślałem o lakierze, ale postanowiłem wypróbować olej do drewna. Ostatnio zastosowałem go do prowadnicy dla wyrzynarki i dało to całkiem niezły efekt.

Cóż, teraz wypada zdobyć jakiś fajny wykrój i zrobić nareszcie coś ze skóry. Zobaczymy, jak to mi pójdzie - a o efektach pewnie będzie można przeczytać tutaj.

Komentarze

  1. Nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak konik rymarski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale ma wadę - nie da się go użyć do tworzenia rymów ;)

      Usuń
    2. Do tworzenia rymów wszystko może służyć
      konika rymarskiego także możesz użyć.
      Gdy Muza nadejdzie, poczujesz jej tchnienie,
      do rymu się nada każda rzecz i stworzenie.:)

      Usuń
    3. Widzę, że Grażyna piękne rymy składa,
      chociaż bez konika to sztuka nie lada.
      Z konikiem ciut łatwiej, przyznam to bez bicia,
      acz lepiej pod ręką mieć wino do picia :D

      Usuń

Prześlij komentarz