Poczta - podsumowanie tygodnia nr 2
Spodziewałem się, że będzie kiepsko, ale nie, że aż do tego stopnia. Dobrze się domyślacie, że do dzisiejszego dnia nie doszedł ani jeden z czterech wysłanych listów (przypomnę, że pierwszy był wysłany 20 maja, czyli dwa tygodnie temu). Sam nie wiem, co o tym myśleć i w zasadzie teraz każdy dzień może się okazać niespodzianką, kiedy to na przykład dostanę zbiorczą korespondencję z trzech tygodni. Widocznie Poczty nie interesuje, że mogą tam być faktury z terminem płatności i karami za zwłokę. W sumie, dlaczego ma ich to interesować - pieniądze za znaczki już są skasowane i to się liczy... Tak, gorycz przeze mnie przemawia... Nic, od poniedziałku trzecia runda.