[W] Skrzynia ogrodowa, epilog

Dobra, dobra, wiem, że trzy wpisy o tym samym to przesada, ale nic nie poradzę, że postanowiłem nieco ulepszyć skrzynię, zanim zostanie przekazana oficjalnie do użytku. Strasznie męczyły mnie bowiem dwie rzeczy: czy wieko nie będzie przeciekać i jak bezpiecznie i wygodnie otwierać skrzynię przy codziennym użytkowaniu.

Wieko szczelne

Wieko w skrzyni ma zasadniczo chronić jej zawartość. W przypadku skrzyni ogrodowej, któraj zadaniem jest stać na zewnątrz, powinno być między innymi odporne na wodę deszczową i zmiany temperatury. Właśnie w tym celu impregnowałem deski, ale nie dawało mi spokoju to, że na wieku najpewniej się będzie zbierać woda (dlaczego nie zrobiłem go lekko pochyłego chociażby!?) i w końcu jakoś przesiąknie do środka.

Kupiłem więc małą puszkę lakieru "na ekstremalne warunki" i polakierowałem starannie całe wieko. A że maznąłem tu i tam ścianki, to naniosłem pojedynczą warstwę na całą resztę skrzyni - dlatego teraz ma taki dziwny kolor (sosnowy impregnat połączony z lakierem o nazwie "rustykalny dąb"). Po sześciu godzinach, zgodnie z instrukcją, przeszlifowałem wieko drobnym papierem ściernym (gradacja 2000) i naniosłem drugą warstwę.

Przy okazji uzyskałem dodatkową zaletę - wieko jest obecnie ekstremalnie gładkie (drugą warstwę również wygładziłem papierem 2000), więc nic nie będzie przeszkadzać podczas siadania.

Wieko wygodne

Nie da się ukryć, że skrzynia jest dość spora, więc wieko swoje waży. Otwarcie go nie jest może bardzo trudne, ale utrzymanie w górze, gdy czegoś w skrzyni szukamy - już tak. Początkowo myślałem, że wrzucę do środka (jako wyposażenie dodatkowe, ha, ha) grubą listwę, która będzie służyć do podparcia wieka - popatrzcie na przedostatnie zdjęcie w poprzedniej relacji. Wiadomo jednak, że taka listwa nie byłaby wygodna - zawsze by przeszkadzała albo była trudna do wyjęcia i ustawienia. Wymyśliłem zatem patent, żeby ją skrócić i przymocować na zawiasie, dzięki czemu wieko otwiera się teraz jak maska w samochodzie - podnosimy i podpieramy z boku.

Wieko ograniczone

Ciężkie wieko to też problem, gdyby podnieść je za wysoko - tzn. za bardzo przechylić do tyłu. Zemściło się na mnie kiepskie przemyślenie sprawy zawiasów - wybrałem takie, które dało się sensownie zamontować w sposób niemal gwarantujący, że gdyby wieko swobodnie spadło do tyłu, wyrwałoby zawiasy razem z drewnem, kompletnie niszcząc mocowanie. I chociaż skrzynia ma stać przy ścianie, więc teoretycznie sytuacja taka nie powinna mieć miejsca, postanowiłem zabezpieczyć się i na tę okoliczność.

Mniej więcej półmetrowy odcinek mocnej linki zamocowałem pętlami do karabińczyków, a te przypiąłem do przykręconych do skrzyni uchwytów-oczek. I proszę, już można swobodnie odchylić wieko do tyłu, nic złego nie powinno się stać.

Wieko bezpieczne

Na koniec pozostał drobiazg, czyli dobranie odpowiedniej kłódki, która zabezpieczy skrzynię nie tyle przed złodziejami (bo wystarczyłby im śrubokręt), co przed ciekawskimi i... dziećmi. Zwłaszcza że w skrzyni ogrodowej można przechowywać różne ostre narzędzia czy jakieś środki chemiczno-organiczne (np. nawozy). Kłódka nie musi być zatem droga, ważne tylko, żeby nie zardzewiała po miesiącu, stąd wybór małej, ogumowanej kłódeczki, której podobna wersja już nam się kiedyś sprawdziła do zabezpieczania blokady parkingowej.

Dobra, teraz to już koniec

Ok, to już chyba wszystko i nic więcej nie trzeba będzie chyba robić. No, może jakieś przegródki, ale to po przemyśleniach i próbach praktycznych, raczej dodatkowej relacji już z tego nie będę robił. Tym samym temat skrzyni uważam za zakończony.

Komentarze

  1. Zawsze pomagałam tacie przy podobnych pracach.:) Mam jeszcze jedno pytanie: czy ta podpórka jest zabezpieczona przed tym, żeby przypadkowo czymś jej nie zrzucić i żeby skrzynia się nie zamknęła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie zrzuci się jej przypadkowo - jest tam specjalnie w tym celu zamontowany klocek-hamulec, który blokuje podpórkę. Przy czym problem jest teoretyczny, bo w praktyce skrzynia stoi przy ścianie i przy otwieraniu łatwiej oprzeć wieko po prostu o ścianę. Czyli jest to kawał porządnej, nikomu niepotrzebnej roboty ;)

      Usuń

Prześlij komentarz