Adobe pokazuje, co potrafi

Wczoraj przeczytałem interesujący artykuł na "Szturchańcu fotograficznym" i jakoś tak samo "mi się powiedziało": a nie mówiłem? Ale od początku, o co chodzi?

Kilka lat temu firma Adobe postanowiła zakończyć sprzedaż produktów pudełkowych, a w zamian wprowadzić (a de facto wymusić) zakup subskrypcji, czyli płacenie abonamentu w zamian za możliwość korzystania z najnowszych wersji wszystkich swoich aplikacji (nie tylko Photoshopa czy Lightrooma, ale także Illustratora, After Effects itd.) Część użytkowników ucieszyła się, część zbojkotowała pomysł giganta i pozostała przy ostatnich pudełkowych wersjach.

Właśnie tę drugą drogę wybrałem - częściowo przez niechęć do abonamentowej formy zakupu oprogramowania, a częściowo przez nieopłacalność całego procederu do celów czysto hobbystycznych. Poza tym samo nastawienie Adobe budziło mój sprzeciw - od lat nie poprawiono oczywistych błędów w Lightroomie, mimo zgłaszania ich na forum i do supportu, część zaś błędów Adobe zrzucała na oprogramowanie firm trzecich (np. obsługa suwaka poziomego w Photoshopie).

Ewa i Piotr opisują ostatni "wybryk" Adobe - otóż mimo wcześniejszych zapowiedzi, że model CC (ten z abonamentem) nie będzie wymuszał aktualizacji, tylko je umożliwiał, firma rozesłała ostatnio do wszystkich użytkowników e-maila z informacją, że MUSZĄ oni zaktualizować oprogramowanie do konkretnych wersji, ponieważ te wcześniejsze stają się - uwaga - NIELEGALNE. Czyli masz, człowieku, wersję Photoshopa, która Ci działa bez problemów, a teraz musisz ją porzucić na rzecz najnowszej, bo inaczej jesteś PIRATEM - używasz bowiem nielegalnego oprogramowania (mimo że legalnie za nie zapłaciłeś odpowiedniej firmie). Tutaj wychodzi na wierzch różnica między produktem (pudełkowe wersje) a usługą (abonament) - obecnie bowiem nie kupuje się licencji na używanie konkretnej wersji oprogramowania (np. Lightrooma 6), a możliwość uruchamiania wersji udostępnionych przez Adobe. Wniosek jest prosty: Adobe przestaje udostępniać wersje, więc stają się one nielegalne i już korzystać z nich nie można.

Wydawałoby się, że problem jest czysto teoretyczny, bo przecież główna zaleta modelu CC to praca z najnowszymi wersjami, prawda? Ano niby prawda, ale przez taką sobie jakość najnowszych wersji Photoshopa i spółki, ich problemy z wydajnością czy zgodnością wsteczną nie każdy "pali się" do aktualizacji. Do tej pory użytkownik mógł sobie poprzestać na jakiejś wcześniejszej wersji, jeśli go satysfakcjonowała (tak jak ja poprzestaję na wersji CS6), teraz jednak zostanie zmuszony do upgrade'u, co może się wiązać z koniecznością np. wymiany komputera czy jego rozbudowy (jeśli najnowsze wersje z powodu braku optymalizacji działają za wolno na dotychczasowym sprzęcie).

Nie da się ukryć, że nie jest to miłe posunięcie ze strony Adobe, ale ja się z ich miłymi posunięciami nie spotkałem od bardzo dawna. Najgorsze jednak jest to, że w przypadku obróbki grafiki i wideo, oprogramowanie Adobe jest w zasadzie standardem i praktycznie nie ma konkurencji. Agencje graficzne oraz freelancerzy zwyczajnie muszą to zaakceptować i płacić dalej. Na powrót do wersji pudełkowych jest już chyba za późno, bo dla Adobe model CC jest zbyt wygodny - generuje potężne zyski, nie wymuszając na firmie praktycznie niczego w zamian...

Komentarze

  1. Nie znam się na tych programowych zagadnieniach, więc nie bardzo rozumiem co to znaczy: Do tej pory użytkownik mógł sobie poprzestać na jakiejś wcześniejszej wersji ... (tak jak ja poprzestaję na wersji CS6), teraz jednak zostanie zmuszony do upgrade'u. W JAKI sposób zostanie zmuszony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasadniczo chodzi o to, że np. kupując Photoshopa CS6 (to ostatnia "pudełkowa" wersja) mogę ją sobie instalować i używać kiedy chcę. Natomiast w modelu abonamentowym CreativeCloud (CC) to Adobe decyduje, co mogę zainstalować i co jest legalne. Aplikacje CC przy uruchamianiu sprawdzają, czy serwer Adobe POZWALA im się uruchomić (w związku z czym wymagają połączenia z internetem, przynajmniej raz w miesiącu). Jeśli serwer (obsługiwany przez Adobe) ustawi, że dana wersja jest nielegalna, to po prostu musisz zainstalować nową albo aplikacja Ci się nie uruchomi i już.

      W przypadku mojego Photoshopa CS6, nie nawiązuje on połączenia z Adobe, a co za tym idzie, nie może być zdalnie "zdelegalizowany" - poza tym jest tu też inna licencja i Adobe zwyczajnie nie może tego zrobić. A z CC - może, bo to tak naprawdę usługa, więc to użytkownik się musi dostosować.

      Usuń
    2. Czyli, mając pudełko, pozostaje się z dotychczasową wersją, a Adobe nic nie wskóra? Dobre i to :-D

      Usuń
  2. No, aż tak różowo nie jest, bo do starszych wersji Adobe już nie wydaje żadnych poprawek ani łatek, więc np. jeśli pojawi się nowa wersja (lub aktualizacja) systemu operacyjnego, program może przestać działać, a Adobe rozłoży ręce i powie, że "starszych wersji nie wspiera"... Ja się pocieszam tym, że może jednak Microsoft nie będzie jeszcze przez parę lat wprowadzał jakichś rewolucji do Windowsa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz