Z archiwum K - "Żniwa"
W ostatnim czasie mam ograniczone możliwości fotograficznego wychodzenia w plener, stąd powstał pomysł, by pochylić się nad posiadanym archiwum i z niego czerpać materiał do wpisów. Chciałbym, by każdy taki wpis odnosił się do pojedynczej fotografii i zawierał - oprócz niej samej - także kilka słów na temat historii czy inspiracji, a w uzasadnionych przypadkach także opis obróbki (jeśli obróbka istotnie wpływa na postać fotografii). Historia tego zdjęcia rozpoczęła się od pożyczenia przed urlopem od kolegi Bartka szerokątnego obiektywu Sigma 10-20, który podłączyłem do jedynego posiadanego wówczas aparatu, Nikona D50. Urlop spędzałem u rodziny poza miastem, okazji fotograficznych było mnóstwo. Z tego, co pamiętam, bardziej wolałem wówczas pospać i fotografować zachody słońca niż wstawać wcześnie, by w plenerze witać dzień. Bezpośrednią inspiracją do zrobienia zdjęcia była Mama, która opowiadała mi, że w drodze do pracy mija skoszone już pola, malowniczo wyglądające w porannym słońc