[S] Szerszeń europejski

Szerszeń jest jednym z tych stworzeń, z którymi człowiek nie bardzo chce się stykać. Jest duży (sporo większy od osy), wygląda groźnie i według obiegowej opinii, wystarczy kilka czy kilkanaście ukąszeń, aby zawitać do Abrahama na piwo. Przyznam, że nie przepadam za tym owadem od czasu, gdy po lekkomyślnym wejściu do leśnej ambony zostałem dość srodze pokłuty, w tym w głowę (na szczęście było to bardziej bolesne niż groźne - pięć ani nawet pięćdziesiąt ukłuć nie jest w stanie zabić człowieka). Na szczęście, szerszenie są naprawdę niebezpieczne tylko dla osób uczulonych na ich jad oraz w momencie, gdy ugryzłyby w język lub podniebienie, co z uwagi na rozmiary pojedynczego owada jest mało prawdopodobne.

Co ciekawe, do tej pory nie zrobiłem ani jednego zdjęcia szerszenia, mimo że "faza makro" już poza mną i w kolekcji znalazło się sporo bardziej egzotycznych owadów. Jakoś nie było nam z szerszeniem po drodze - aż do ubiegłego piątku. Okazało się, że całkiem niedaleko rośnie na murku bluszcz, a wśród jego kwiatów pojawiły się szerszenie i nie zważając na otoczenie (czytaj: fotografa), posilały się. W piątek miałem niewłaściwy obiektyw, w sobotę rano było zbyt ostre światło. Dopiero popołudniowa sesja przyniosła garść bardziej udanych zdjęć, do których obejrzenia zapraszam:

Komentarze