Do tych czternastu kamyków dorzuciłabym to zdjęcie, bo słychać na nim tę ciszę pełną skupienia w chwili poznawania, ten charakterystyczny oddech dziecka, delikatny tupot ostrożnych nóżek, które wykonują Wielki Krok; bo czuję z jakim natężeniem to dziecko patrzy przed siebie i jak przeżywa (całym jestestwem) miks obawy przed nieznanym i rozbudzonej już potrzeby poznawania i wkraczania na nowe ścieżki.
Początki poznawania świata... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Do tych czternastu kamyków dorzuciłabym to zdjęcie, bo słychać na nim tę ciszę pełną skupienia w chwili poznawania, ten charakterystyczny oddech dziecka, delikatny tupot ostrożnych nóżek, które wykonują Wielki Krok; bo czuję z jakim natężeniem to dziecko patrzy przed siebie i jak przeżywa (całym jestestwem) miks obawy przed nieznanym i rozbudzonej już potrzeby poznawania i wkraczania na nowe ścieżki.
OdpowiedzUsuń