GFX
Miałem wczoraj niewątpliwą przyjemność wziąć udział w GFX Show w Poznaniu, gdzie firma Fujifilm prezentowała swój najnowszy aparat, średnioformatowy model GFX 50S.
Zaczęło się dość niefortunnie, gdyż miejscem spotkania było Studio MLEKO, które... jest dość trudne do znalezienia. Pod wskazanym w zaproszeniu adresem na ulicy Bułgarskiej mieści się bowiem salon motocyklowy, zaś samo studio ukrywa się głęboko na zapleczu i jest zupełnie nieopisane - po prostu musisz wiedzieć, że w te konkretne drzwi (niewidoczne dopóki się przed nimi nie znajdziesz) trzeba wejść. Na szczęście panowie z salonu motocyklowego poratowali i wskazali drogę.
Partnerem Fujifilm była firma Digital24, w której można zarówno zakupić GFX 50S, jak i wypożyczyć go na zaplanowaną sesję.
W praktyce
Samo spotkanie było dużo bardziej kameralne niż poprzednie warsztaty Fujifilm, w których uczestniczyłem - liczba obecnych fotografów oscylowała chyba poniżej 20. Pierwszy raz miał chyba miejsce przypadek, że po rozpoczęciu części praktycznej przy stole ze sprzętem się nie kłębiło i zostało na nim nawet kilka aparatów. Oczywiście, gwoździem programu były dwa egzemplarze GFX 50S i szkoda, że przez pół godziny jeden z nich musiał leżeć na stole i się nudzić, bo rozładowała się bateria...
Z braku laku testowałem model X-T2 i po raz kolejny jestem nim zachwycony. Wszystkie poniższe zdjęcia są wykonane właśnie tym aparatem (niestety, nie dane mi było sfotografować modelek GFXem - dostałem go w ręce dopiero po zakończeniu części praktycznej, więc mogłem pofotografować tylko elementy scenografii i uczestników, którymi to zdjęciami nie będę nikogo zamęczał).
W teorii
Prezentację prowadzili Paweł Kosicki oraz Szymon Szcześniak. Paweł tym razem wyjaśniał aspekty techniczne, zaś Szymon spojrzał na GFXa bardziej fotograficznym okiem (choć i tak skończył na pokazywaniu rewelacyjnej szczegółowości w Lightroomie). Całość nie trwała długo i nie zmęczyła.
Podsumowanie
A jak wrażenia z testów średniego formatu? Pomijając to, że matryca GFX jest tylko niewiele większa od pełnej klatki, więc to taki "średni format" tylko z nazwy, naprawdę aparatem przyjemnie się fotografuje. Jest bardzo wygodny w trzymaniu, niezbyt ciężki (dopóki nie przypnie się potwora GF 120 mm f/4) i ma rewelacyjny wizjer. Obsługa jest bardzo zbliżona do "iksów", zwłaszcza X-Pro2 i X-T2, więc chyba nikt nie miał z nią problemów. Zdjęcia nawet w wysokim ISO (dostępne są wartości do 12800) wyglądają bardzo efektownie i zawierają naprawdę masę szczegółów (w końcu matryca ma ponad 50 megapikseli). Ostatnia zaleta tego systemu to jednocześnie dla mnie wada - zwyczajnie jest to sprzęt bardzo drogi (choć w porównaniu do innych średnich formatów - bardzo konkurencyjny).
Tak czy owak, spotkanie uważam za udane, a przeprowadzone w trakcie rozmowy z uczestnikami - za interesujące. Nie żałuję błądzenia!
Pozowały Monika Nadia i Maja Miłogrodzka z agencji MalibuModels.
Przysłona: f/2, Czas: 1/340 sec, Ogniskowa: 90,0 mm
Przysłona: f/2, Czas: 1/420 sec, Ogniskowa: 90,0 mm
Przysłona: f/2, Czas: 1/60 sec, Ogniskowa: 90,0 mm
Przysłona: f/2, Czas: 1/60 sec, Ogniskowa: 90,0 mm
Przysłona: f/1,4, Czas: 1/160 sec, Ogniskowa: 35,0 mm
Przysłona: f/2, Czas: 1/60 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/2, Czas: 1/7000 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/2, Czas: 1/1000 sec, Ogniskowa: 90,0 mm
Aha. No tak. Jejciu. Super. Naprawdę? No ekstra! Ojej! Niewiarygodne! Serio? Łał!*
OdpowiedzUsuń* Wybierz sobie komentarz do tekstu.:)))
Kaktusik przepiękniasty! Zrobiłeś z niego coś nieziemskiego.:)))
:P Też coś, już nie wybrzydzaj na tekst :) A kaktusik piękny bez robienia ;)
OdpowiedzUsuńNie wybrzydzam. Tylko... nie rozumiem i nie wiem, jak komentować.:))) Wybierz te pozytywne.:)))
OdpowiedzUsuń