[W] Kompaktowy pop-filtr

Niedawno sprawdzałem dwa małe pop-filtry na mikrofon. Duże pop-filtry z "gęsią szyjką" przestały mi się podobać - trzeba je dokręcać do ramienia, pozycjonować, pilnować ich ustawienia i generalnie zajmują one sporo miejsca. Dumałem o tym, by zmajstrować coś swojego - zwłaszcza jeśli chodzi o samo mocowanie, bo pop-filtrów (osłon) mam na tyle sporo, że i tak chciałem użyć którejś z już posiadanych.

Rzecz w mocowaniu

Cały kłopot w tym, by umieścić pop-filtr na odpowiedniej wysokości i w odpowiedniej odległości. Wysokość musi być dobrana do położenia kapsuły mikrofonu - byłoby dobrze, gdyby środek kapsuły zgadzał się mniej więcej ze środkiem pop-filtra.

Drugi wymóg - odległości - jest ważniejszy. Zbyt duża odległość to niepotrzebnie duże gabaryty całości, zbyt małe - niska skuteczność filtra, który musi mieć parę centymetrów na przekierowanie czy rozproszenie powietrza (zależy, jak skonstruowane jest "sitko"). W moim przypadku z testów wynikało, że pop-filtr powinien być oddalony przynajmniej o 3 centymetry od grilla (siatki) mikrofonu, żeby dawać pewność ochrony przed "popami".

Aby spełnić oba wymagania, pop-filtry zaopatrza się w "gęsie szyjki", które dają możliwość odpowiedniego dopasowania położenia, ale też jednocześnie sprawiają, że całość wygląda mało estetycznie i zwykle zajmuje więcej miejsca niż to potrzebne. Ja chciałem przymocować pop-filtr do koszyka lub mikrofonu, aby uniknąć dodatkowego ramienia "gęsiej szyjki" - ale jak tu przymocować całość?

Punktem wyjścia jest posiadanie lub zdobycie pop-filtra z mocowaniem gwintowym tak, by dało się go wykorzystać bez potrzeby klejenia lub niszczenia. Do wyboru miałem małą tekstylną osłonkę z jakiegoś niskobudżetowego pop-filtra oraz względnie małą metalową (sE Pro Metal Pop-filter). Zdecydowałem się rozkręcić sE.

Wariant pierwszy mocowania

Początkowo wymyśliłem mocowanie za pomocą jakiejś metalowej blaszki, dociskanej do mikrofonu wtykiem XLR. Do "wysięgnika" takiej blaszki dokręciłbym pionową beleczkę, a na nią nakręcił pop-filtr. Blaszka ta musiałaby być jednocześnie cienka i sztywna, a otwór w niej wycięty powinien pasować do średnicy wtyku XLR. Do dzieła!

Znalazłem w garażu kawałek stalowej blaszki i wyciąłem z niej odpowiedniej wielkości fragment. Okazało się to niezbyt fortunnym pomysłem, bo kiedy próbowałem wywiercić w tym kawałku otwór 16mm na wtyk XLR, napotkałem poważne problemy z mocowaniem tego kawałka - po prostu był za mały i w rezultacie zepsułem go:

Nauczony doświadczeniem, najpierw wywierciłem stopniowym wiertłem otwór 16mm, a dopiero potem zająłem się wycinaniem zarysu "wysięgnika".

Blacha miała odpowiednio małą grubość, ale niedostatecznie dobrą sztywność, więc z pomocą gwoździa i młotka zrobiłem wzdłużne wgłębienie, które tę sztywność zapewniło.

Tak przygotowaną blaszkę jeszcze dokładnie opiłowałem i oszlifowałem, żeby usunąć wszelkie ostre krawędzie i zadziorki. Żeby całość była w ładnym, czarnym kolorze, użyłem płynu do oksydacji, po czym wrzuciłem blaszkę na 24 godziny do oleju.

Gotowa blaszka wymagała jeszcze śruby i nakrętki, aby przymocować pop-filtr sE - dla mikrofonu Neumann TLM102 to wystarczy, bo mikrofon jest malutki. Jednak do większych (wyższych) mikrofonów potrzebny był dodatkowy kawałek rurki z gwintowaniem, aby zwiększyć wysokość mocowania pop-filtra. Szczęśliwym trafem miałem akurat stalową rurkę o odpowiedniej średnicy, trzeba ją było tylko dociąć na odpowiedni rozmiar i nagwintować, a potem także poczernić:

Ostatecznie mikrofon z zamocowanym w ten sposób pop-filtrem prezentuje się następująco:

Wariant drugi mocowania

Jako że miałem dwa małe, niskobudżetowe pop-filtry, czyli Leagy i Youshares PS-4, postanowiłem zrobić z nich użytek, a konkretnie z mocowania PS-4. Z pop-filtrem dostajemy trzy obejmy o rosnących średnicach, zdecydowałem zatem, że wykorzystam je do zamocowania osłony od pop-filtra sE. Tutaj sprawa była prosta, bo wszystko było ładnie poskręcane śrubami, więc to, co musiałem zrobić, to przygotować blaszkę dystansową, żeby oddalić pop-filtr od mikrofonu.

Znalazłem odpowiednią blaszkę, chyba od jakiegoś meblowego magnesu:

Pozostało tylko poszerzyć otwory, żeby dało się przewlec przez nie śruby mocujące:

Jak widać, zdecydowałem się także lekko wygiąć blaszkę, żeby nieco zmniejszyć jej długość, a jednocześnie delikatnie opuścić pop-filtr - w tym wypadku dodatkowa rurka regulująca wysokość nie jest potrzebna, bo pop-filtr można zamocować w dowolnym położeniu bezpośrednio na mikrofonie. Widać też, że ponownie przeprowadziłem oksydację i kąpiel w oleju, więc elementy tego zestawu także nabrały przyjemnej, czarnej barwy, dobrze komponując się z koszykiem przeciwwstrząsowym i mikrofonem:

A tutaj dla odmiany ten sam pop-filtr zamocowany na dużo większym mikrofonie WarmAudio WA87:

Powyższe zdjęcie zrobiłem już kilka dni po napisaniu artykułu i widać tutaj pewną modyfikację - żeby ułatwić sobie montaż/demontaż pop-filtra, wymieniłem sześciokątną nakrętkę na nakrętkę motylkową, oczywiście również poczernioną w procesie oksydacji.

Które rozwiązanie wybieram?

Przyznam, że bardziej podoba mi się rozwiązanie pierwsze, które jest dużo bardziej uniwersalne i szybsze w montażu od rozwiązania drugiego, nie wymaga także dociskania czegokolwiek do samego mikrofonu. W drugim rozwiązaniu obejma ma wewnątrz miękką wyściółkę, ale wiadomo, jak to jest, kiedy się coś na coś nasuwa - zawsze można zarysować powierzchnię.

Niestety, wariant pierwszy ma sporą wadę, jaką jest obciążanie wtyku XLR - teoretycznie niczym nie powinno to grozić, bo wtyk jest zabezpieczony przed wypadnięciem blokadą, jednak czuję pewien dyskomfort związany z tym, że pop-filtr w całości "wisi" na wtyku. Niby wszystko się trzyma dosyć solidnie, nic się nie chybocze ani nie odkształca, przynajmniej na tyle, na ile pewnie zamocowany jest wtyk XLR. Blaszka tworzy dodatkowy "dystans", więc wtyczka wchodzi "na styk", dość ciasno, ale mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi.

Można by problem rozwiązać, decydując się na większą średnicę otworu w blaszce - wtedy uchwyt można by mocować między mikrofonem a obręczą koszyka przeciwwstrząsowego, ale takie rozwiązanie nie byłoby już uniwersalne, bo co mikrofon, to inna średnica elementu mocującego do koszyka. Średnica wtyku XLR jest za to zawsze taka sama.

Ostatecznie używam wariantu mocowanego bezpośrednio na mikrofonie za pomocą obejmy z pop-filtra PS-4, ale już mam pomysł, że można by zrobić podobną obejmę, lecz nie na sam mikrofon, ale właśnie na ten dolny pierścień, gdzie albo mikrofon ma gniazdo XLR, albo jest mocowany do koszyka. Jeśli znajdę na to dobrze działający sposób, niechybnie dopiszę tutaj jakieś post scriptum.

Komentarze