[W] Elastyczny uchwyt do rejestratora Zoom H1

Kiedy zaczynałem testy rejestratora Zoom H1e, miałem do przetestowania także elastyczny uchwyt firmy Rycote, kuzyna testowanego już niegdyś uchwytu Portable Recorder Suspension HD. Teoretycznie jest on przeznaczony do lekkich rejestratorów, jednak już w momencie, kiedy wyciągałem go z opakowania wiedziałem, że nie spełni pokładanych w nim nadziei. Elastyczne "resory" są w nim wykonane nie z gumy, tylko z tworzywa sztucznego (tak, tak, guma to też tworzywo sztuczne). W efekcie zawieszenie - mimo że dość dobrze tłumi potrząsanie całym rejestratorem, to już przekładanie palców czy otarcia są transportowane bardzo wyraźnie. Postanowiłem zbudować własny uchwyt, który rozwiąże oba problemy - potrząsanie i przekładanie palców.

Pomysły, czyli jak to ma działać?

Pierwszym pomysłem było wykorzystanie czterech małych sprężyn, które pośredniczyłyby między rączką a rejestratorem. Zakupiłem sprężynki w markecie budowlanym, przygotowałem kawałki drewna, wywierciłem i nagwintowałem otwory, po czym okazało się, że mój genialny plan prawie poległ na problemach z "wkręceniem" sprężyn - co w końcu udało się za pomocą wąskich szczypiec:

Prosta, drewniana konstrukcja dosłownie oparta na sprężynkach

Ostatecznie uchwyt skończyłem, jednak nawet mimo zalaniu otworów montażowych gorącym klejem, nie udało się uniknąć dziwnego odgłosu skrzypienia i stuków, który od czasu do czasu wydają obciążane sprężynki, więc chociaż teoretycznie uchwyt działa, to nie wróżę mu przyszłości...

Druga idea była taka, że przecież idealnie przy redukcji drgań mogłyby się sprawdzić... magnesy. Gdybym umieścił przeciwnie skierowane magnesy neodymowe, zaczęłyby się one odpychać, tworząc poduszkę powietrzną. Tu problemów do rozwiązania było kilka - przede wszystkim jak zapewnić całości sztywność z jednoczesną elastycznością? Na początku jednak przygotowałem dwa zestawy magnesów - górny został bardzo mocno połączony ze śrubą 1/4" (jeden z gwintów musiałem jednak spiłować, aby zmieścił się w otwory magnesów):

Śruba 1/4" połączona z magnesami. Magnesy małe, ale wierzcie mi - mocne!

Dolny zestaw miał być przymocowany do drewnianej rękojeści - przed założeniem "osłony" wygląda tak:

Rękojeść z tymczasowo przykręconym dolnym zestawem magnesów

Aby utrzymać całość z miejscu, uszyłem małą torebkę z miękkiej tkaniny. Oba zestawy magnesów trafiły do środka, odpychając się dość mocno od siebie. Kiedy już myślałem, że całość faktycznie może zakończyć się powodzeniem, okazało się, że przy ruchach bocznych górne magnesy potrafiły się obrócić bokiem i przyciągnąć do dolnych. Wymyśliłem zatem, że do "worka" wsunąłem cienką, ale sztywną tulejkę wykonaną z tworzywa z butelki po napoju - to zaczęło utrzymywać całość pionie, chociaż trochę (niestety) było słychać suwające się po tworzywie magnesy.

Niemal sukces - w woreczku rozpychają się magnesy

To jeszcze bym pewnie przebolał, bo faktycznie drgania z ręki praktycznie się nie przenosiły, ale co z tego, jeśli przy testach z wykorzystaniem rejestratora H1 dały się w nagraniu słyszeć dziwne zakłócenia, pochodzące od... magnesów. Nie było tego dużo i nie występowało zawsze, ale jednak...

Na końcu narodził się pomysł najprostszy i - jak się okazało - najlepszy. Otóż kupiłem dużą, dziesięciocentymetrową sprężynę i...

Nieskomplikowana konstrukcja

Uchwyt składa się z trzech części: znanej już śruby z gwintem 1/4", sprężyny i okładziny z miękkiego materiału. Metalowych łączników z gwintem miałem kilka w szpargałach, ten wydał się najbardziej dogodny - można kupić taki za dosłownie parę złotych. Sprężyna ściskowa także nie jest droga, bo to raptem niecałe 8zł i może się okazać, że najdroższa będzie tkanina. Ja wykorzystałem jakiś bardzo miękki materiał, który służył do obszycia skarpet na mikołajki - taki trochę welur, a trochę nie wiadomo co.

Elementy konstrukcji - śruba 1/4" i sprężyna ściskowa

Element z gwintem należy wcisnąć między pierwsze zwoje sprężyny i to jest w zasadzie najtrudniejszy moment budowy uchwytu. Jeśli będziecie robić to po swojemu, z innej sprężyny, można spróbować użyć innego elementu z gwintem (podobnych redukcji i przejściówek jest w handlu całkiem dużo, bo gwint 1/4" jest bardzo popularny także w fotografii i wideo).

Po wciśnięciu śruby w pierwsze zwoje sprężyny uchwyt jest prawie gotowy

Po przetestowaniu skuteczności "szkieletu" przystąpiłem do wykonania "obicia". Jeśli dla kogoś liczy się tylko skuteczność, może po prostu owinąć sprężynę kilkoma zwojami jakiegokolwiek materiału (byle był na tyle miękki, by nie wydawać odgłosów przy ściskaniu) i zabezpieczyć jakąś dużą gumką recepturką.

Dwa prototypy. Nawet działają.

Ja wykroiłem pas materiału i zszyłem najpierw na dłuższym boku, a po przesunięciu szwu na środek, zszyłem też jeden z krótszych boków. Szyłem na lewej stronie, a po wywinięciu na stronę prawą dostałem coś w rodzaju dużej skarpety czy wąskiego worka. W jednym z wykonanych uchwytów tak przygotowany "worek" okręciłem na sprężynie i po zaciśnięciu, po prostu przeszyłem od góry do dołu nicią, żeby się to trzymało. Oczywiście, dopiero po fakcie zdałem sobie sprawę, że było to krótkowzroczne (nie można zdjąć czy wymienić okładziny np. po zabrudzeniu), więc przy tworzeniu drugiego egzemplarza zamiast przeszywać rękojeść nicią, uszyłem z kawałka tej samej tkaniny "komin", bardzo ciasno dopasowany do uzyskanej grubości rękojeści i go po prostu naciągnąłem na już owiniętą tkaninę. Trzyma się mocno, a zdjąć i uprać się da.

A tak to-to wygląda, przykręcone do rejestratora

Testy

Poniżej możecie posłuchać, jak brzmi ochrona przed zakłóceniami w rejestratorze Zoom H1essential - od trzymania go bezpośrednio w ręku, przez prostą sztywną rączkę, elastyczne zawieszenia Rycote i Boya aż po powyższą konstrukcję sprężynową:

Porównanie różnych sposobów zabezpieczania rejestratora przed zakłóceniami, POBIERZ


Warto

Nieskromnie powiem, że jeśli chodzi o skuteczność, domowej konstrukcji uchwyt wypadł w testach najlepiej. Główna w tym zasługa miękkiej tkaniny, która przejmuje większość zakłóceń od przesuwających się palców i tłumi je, więc można sobie po prostu uszyć i zamontować taką okładzinę na dowolny uchwyt, do czego mocno zachęcam. Twardy plastik albo klejąca się do skóry guma nie dadzą takiej ochrony.

Komentarze