Po co mi Corel?

Ostatnio wspomniałem o przygodach podczas instalowania Corel Draw na laptopie. Padło pytanie, co ja takiego robię w tym Corelu, że mi strasznie potrzebny do życia? Otóż nic specjalnego nie robię, ot, od czasu do czasu coś narysuję lub nauczę się, jak coś rysować. Na przykład komiks o Ladaco (nazywał się wtedy roboczo "Fireman") zacząłem rysować właśnie w Corelu, bo wydało mi się to prostsze niż zwykłe rysowanie (byłem w błędzie):

Wektorowo nieźle rysuje się mangę:

Ale głównie wykorzystywałem Corela do tworzenia różnych ikon i grafik na potrzeby stron www, stąd wzięły się np. samouczki, jak zrobić "szklane kulki" (był czas, kiedy takie "szklane przyciski" były mocno w modzie):

Robiłem też w Corelu skład publikacji, od ulotek po małe książki. Ba, zdarzało się też tworzyć rysunki techniczne oraz okładki do płyt CD. Słowem - to bardzo elastyczne i przydatne narzędzie.

A dlaczego nie Adobe Illustrator? Cóż - w czasach studenckich stać mnie było tylko na Corela w wersji dla studentów. A potem już tak zostało, bo Corela znałem, a Illustratora - nie...

Komentarze

  1. Mi sie zawsze Corel kojarzyl z robieniem badziewnych napisow, a tu prosze. Ale filmiki mogles dac w lepszej jakosci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisy i loga też robiłem, mam nadzieję, że nie badziewne :D Ale to zwykle na zlecenie, więc nie wklejałem, bo bym musiał pytać o zgodę ;o)

    A filmiki są stare, mają prawie 10 lat, więc kiepską rozdzielczość można im wybaczyć chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Można wybaczyć, można.:)))
    A, że tak się wyrażę "badziewność", zależy od tego, kto się danym programem (narzędziem) posługuje.
    Swoją drogą, to już daaaawno nie było nowego odcinka...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A bo nie będzie już nowych odcinków...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz