[M] Muzyczne małe, a cieszy
Coś ostatnio mam niewiele czasu na muzyczne hobby, więc i wpisów na blogu w tym temacie pojawia się niewiele. Czekają zaległe testy słuchawek od Beyerdynamica, kilka ciekawostek na temat interfejsu Focusrite Clarett czy Output Strings, które wreszcie od czasu do czasu zgłębiam. Także Battery od Native Instruments warto byłoby przybliżyć, bo spośród wszystkich posiadanych maszyn perkusyjnych to chyba najlepsze, co mam.
Dzisiaj jednak bardziej chciałbym skupić się na kilku efektach, które odpowiednio użyte, dodają sporo "od siebie" do tworzonej muzyki.
Zabawa przestrzenią
Pierwszym efektem, który wprost uwielbiam, jest ValhallaRoom, jedna z wielu pogłosowych wtyczek firmy Valhalla DSP. Ten efekt jako pierwszy ziścił moje marzenia o pięknym, ciągnącym się, ale subtelnym pogłosie - jakże mi brakowało czegoś podobnego ćwierć wieku temu! Opcji konfiguracyjnych jest tu całkiem sporo, a rezultaty jak na moje ucho są PRZYNAJMNIEJ dobre. Być może też po prostu przypadł mi do gustu sposób obsługi czy rodzaj ustawianych parametrów - nie wiem. Wiem za to, że bardzo lubię się tym pogłosem bawić i go używać - nie jest też, na szczęście, bardzo zasobożerny, choć naturalnie, warto zachować umiar i stosować go na torze wysyłkowym (co zresztą ułatwia zachować spójność w miksie).
Zabawa panoramą
Drugi efekt, którego czasem wręcz nadużywam (czy nadużywałem), to Soundtoys PanMan. To bardzo proste i efektywne narzędzie do ożywiania dźwięków poprzez przemieszczanie ich w panoramie stereo. Kiedyś robiłem to, stosując zmianę panoramy za pomocą komunikatów MIDI, od czasów jednak płyty "Via" postawiłem na ten efekt. Jest to dużo prostsze rozwiązanie, a dodatkowo można je stosować także do zwykłych sampli, a nie tylko instrumentów MIDI.
Zabawa głosem
Synchro Arts Revoice Pro 3, bo to o nim teraz mowa, zasługuje na osobny wpis, bo to potężne narzędzie w odpowiednich rękach. Ja na razie używałem go sporadycznie (więc moje ręce nie są odpowiednie), ale i tak byłem zadowolony z efektów - posłuchajcie np. niepublikowanego wcześniej fragmentu utworu "Pray" w wersji, która miała trafić na płytę "Runaway":
Są tu wykorzystane dwie ważne funkcje Revoice Pro - wyrównywanie dźwięków delikatnie nie trafiających w melodię oraz tworzenie drugiego/trzeciego głosu. Oczywiście, dałoby się to zrobić lepiej - to było moje pierwsze zderzenie z narzędziem (że dodam tytułem wytłumaczenia).
Zabawa efektami
Na koniec zostawiłem bardzo fajną zabawkę, którą można sprawnie ubarwić dźwięk różnymi "dziwnymi" efektami. Piszę o Nebula FX. Wyników pracy tego efektu można posłuchać np. w tym filmiku:
O ile zwykle same instrumenty (syntezatory) mają wystarczającą sekcję efektów, to czasem (np. dla bardzo długich przebiegów) przydaje się taka właśnie wtyczka na podorędziu. Czasem też ciekawe rezultaty można osiągnąć, przepuszczając przez Nebulę próbki perkusyjne lub głosowe.
I to tyle
Mam nadzieję, że ten krótki przegląd wypadł na tyle interesująco, by sięgnąć po ten czy inny efekt i wypróbować go w swojej pracy nad muzyką. Czasami wyniki są bardzo inspirujące - albo po prostu ładne.
Ekhm... No i nic nie rozumiem.:))) Ale ten fragment "Pray" bardzo mi się podoba.:)
OdpowiedzUsuńValhallaRoom? Niezła nazwa...:)))