[K] Modernizacji komputera ciąg dalszy

Wymieniłem kartę graficzną, wymieniłem dysk, ale ciągle jeszcze nie byłem w pełni zadowolony z mojego peceta. Palącym problemem okazał się hałas - niestety, sprzęt mocno szumi i buczy, co przeszkadza nie tylko w nagrywaniu podcastów bezpośrednio za pomocą komputera, co w prowadzeniu live'ów, a że tym ostatnim częściej się ostatnio zajmowałem, to postanowiłem zaradzić problemowi.

Hałas

Zupełna cisza w moim domowym studio, przy wyłączonych wszystkich urządzeniach, zamkniętych oknie i drzwiach brzmi następująco - do nagrania użyłem Tascama DR100mk3:

Cisza


Żeby mieć jakiś punkt odniesienia, dokonałem nagrania przy włączonym komputerze przed zmianami:

Tak hałasował komputer przed zmianami...


Żeby polepszyć sytuację, musiałem najpierw zlokalizować źródło największego hałasu, którym okazał się wyjący wentylator na procesorze. Chwilowe zatrzymywanie go wprowadzało błogą ciszę - może nie kompletną, bo w końcu także na karcie graficznej są wentylatory, dalsze trzy znajdują się w obudowie i jeszcze jeden w zasilaczu. Te pozostałe jednak sumarycznie szumią mniej niż ten jeden, procesorowy. Zapadła zatem prosta decyzja: trzeba wymienić wiatrak na procesorze na jakiś bardzo cichy model i po sprawie.

Mój wybór padł na zestaw bequiet Dark Rock Slim - w testach i recenzjach wypadał on na ogół bardzo dobrze, a nie jest aż tak ogromny i ciężki jak inne ciche rozwiązania. Bo, niestety, żeby chłodzić cicho, potrzeba dwóch rzeczy: potężnego radiatora rozpraszającego ciepło i dużego (bo wolnoobrotowego) wiatraka, który to ciepło popchnie w odpowiednią stronę. W przypadku Dark Rock Slim radiator jest wprawdzie ogromny (z mojego punktu widzenia), ale dużo mniejszy od innych super-cichych rozwiązań.

Chłodzenie działa, wiatrak się kręci, ale hałasu dużo nie ma


Po wymianie chłodzenia na procesorze nagranie wykonane tym samym sprzętem, z tego samego miejsca i z tymi samymi ustawieniami brzmi tak:

...a tak hałasuje po zmianach


Wydajność

Skoro czekała mnie wymiana chłodzenia na procesorze, może by wykorzystać okazję i wymienić sam procesor? Już pod koniec zeszłego roku chodziła za mną taka myśl - do tego stopnia, że nawet rozejrzałem się po rynku starych procesorów. I faktycznie, okazało się, że nadal da się kupić najmocniejszy procesor możliwy do umieszczenia w mojej płycie głównej, czyli Intel i7 3770. A że cena nie przerażała, to i kupiłem - dużego skoku wydajności się nie spodziewałem, ale przynajmniej liczba wątków w i7 3770 jest dwa razy większa, więc obecnie mogło mieć to jako takie znaczenie.

Po lewej i7 3770, po prawej i5 3570K


Wymiana procesora była trywialna, bo i montaż w gnieździe LGA 1155 to nic trudnego. Ot, dźwigienka, jeden procesor wychodzi, drugi wchodzi i po sprawie. Na to pasta i chłodzenie, po czym można całość uruchamiać.

Przed wymianą przeprowadziłem parę testów, żeby mieć porównanie, m. in. uruchamiałem Cinebencha R23 i GeekBencha - po wymianie ponowiłem pomiary i zestawiłem ze sobą wyniki:

Testi5 3570Ki7 3770
Cinebench Multi-core11283606
GeekBench Single-core672673
GeekBench Multi-core16952372

W aplikacjach zauważyłem dwie spore zmiany na plus - po pierwsze, praca z DaVinci Resolve jest dużo żwawsza, a renderowanie filmików - szybsze, czyli jednak tutaj dodatkowe wątki coś jednak dają:

i5 3570Ki7 3770
Czasy renderowania filmiku o ChaptersCreatorze
10:1806:19
08:3806:42
09:2106:33

Podobnie sprawa ma się w programach DAW, szczególnie w Cubase zaobserwowałem pewne przyspieszenie. Sprawniej działa Blender, jednak tutaj to subiektywne odczucia, bo akurat o tym programie zapomniałem i nie sprawdziłem aktualnie używanej wersji przed wymianą, więc być może to po prostu zasługa optymalizacji ostatniej wersji 3.5.

Za to nie powstrzymałem się przed przepuszczeniem odcinka 49 przez Whispera (w trybie wykorzystania procesora) i tu także zaobserwowałem przyspieszenie, całkiem spore:

i5 3570Ki7 3770
base03:5402:30
small11:2906:48
medium33:3414:49
large01:28:2327:44

Mogę zatem wysnuć dwa wnioski: po pierwsze, faktycznie i5 3570K był świetnym procesorem w swoim czasie i przy przetwarzaniu jednowątkowym wcale nie ustępował dużo droższemu wówczas i7 3770. Po drugie, obecnie korzystanie z większej liczby rdzeni/wątków stało się powszechne, a w tych zastosowaniach i7 3770 pokazuje, na co go stać. Oczywiście, w starciu z aktualnie produkowanymi procesorami nie ma szans, ale wzrost wydajności jest zauważalny i przy obróbce wielowątkowej wcale nie taki mały.

Pamięć!

Ostatnim elementem (poza dyskami), który mogłem jeszcze rozbudować, była pamięć. Wprawdzie miałem zainstalowane 24GB, co wystarcza mi do codziennej pracy, ale skoro pamięci DDR3 nie są drogie, postanowiłem dorzucić brakujące 8GB i w ten sposób osiągnąć maksymalną dostępną wartość 32GB.

Pamięci DDR3 da się bez problemu kupić nawet dzisiaj, więc z tym nie było problemu. Kupiłem od razu parę 16GB (2x8GB), żeby obsadzić dwa gniazda w trybie dual, co zwiększa wydajność. Pozostało wymontować jedno 8GB i na jego miejsce (oraz do pustego dotąd gniazda) wrzucić nową parę. Trochę strachu najadłem się przy starcie komputera, bowiem ten po rozpędzeniu wiatraków... sam się wyłączył. Już miałem wizję zepsutych pamięci, reklamacji, wysyłek i tym podobnych "przyjemności", ale na wszelki wypadek dopchnąłem dokładnie wszystkie moduły i komputer wystartował. Uf!

Podsumowanie

Ostatecznie jestem bardzo zadowolony ze zmian wprowadzonych przez ostatnie pół roku - niezbyt dużym kosztem (pomijając zakup karty graficznej) zdecydowanie poprawiłem sobie komfort pracy z komputerem. Już nie muszę go wyłączać do typowych zadań nagraniowych, bo stał się on cichszy niż służbowy laptop. Oczywiście, wszystko pod warunkiem, że karta graficzna nie wchodzi na wysokie obroty, bo wtedy hałas jest spory. Na szczęście dzieje się to rzadko, właściwie tylko podczas używania Whispera czy podczas grania, a w tych momentach hałas jest mi obojętny.

Tym samym zamknąłem już sobie drogę do dalszego poprawiania wydajności - następnym przystankiem będzie musiał być zupełnie nowy komputer.

Komentarze