Maczki

Czas taki, że czerwieni się tu i tam od maków. A mam do tych delikatnych, jakby pomiętych w nieśmiałości kwiatków duży sentyment i co tu kryć, bardzo mi się podobają, jednocześnie nigdy nie dając się dobrze sfotografować. Także pierwsze tegoroczne podejście nie do końca mnie satysfakcjonuje, ale być może będzie jeszcze okazja zmierzyć się z makowym wyzwaniem. Tymczasem jednak zapraszam do oglądania:

Komentarze

  1. Zdjęcia piękne, delikatne jak płatki maków.
    Czekam cierpliwie, może przy okazji prezentacji zdjęć uchyliłbyś rąbka tajemnicy z warsztatu. Zaznaczam, że to co dla Ciebie jest zwykłe, normalne i oczywiste, to niekoniecznie dla innych :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) A co konkretnie masz na myśli, pisząc o "tajemnicy z warsztatu"? Samo robienie zdjęcia? Obróbkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cokolwiek, choćby po kawałeczku. Myślę, że i dla Ciebie mogłoby to być interesujące, gdybyś sam wybierał jakiś aspekt, który miał związek z przedstawianymi zdjęciami (pogoda, światło, obiekt, kadrowanie, coś co musiałeś zmienić /dlaczego i jak/ itd.) Bardzo przystępnie wyjaśniasz, więc łaknącym wiedzy Twoje doświadczenia bardzo się przydadzą :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz