Zielono mi

...mimo śnieżnego i mroźnego stycznia. A wszystko dlatego, że na półkach i parapetach rosną cisi przyjaciele - rośliny. Jest to jeden z wdzięczniejszych tematów fotograficznych, jakie znam. Dodatkową zaletą jest względna łatwość robienia zdjęć, zwłaszcza jeśli chodzi o rośliny hodowane w domu. W zasadzie mamy wszystko, co fotografowi może ułatwić zadanie: spokojnego, nieruchomego modela, niezmienne warunki oświetleniowe (przy świetle sztucznym), dowolnie długi czas, zazwyczaj też dużą swobodę doboru punktu widzenia.

Zwykłe i niezwykłe

Czasem wydaje się, że na uwagę zasługują tylko kwiaty - są kolorowe, zazwyczaj piękne i eleganckie. Wystarczy pstryknąć, żeby zrobić udane zdjęcie (oczywiście, tak się tylko wydaje - może kiedyś kilka słów na ten temat się tutaj pojawi). Poniżej zamieszczam przykład, że nie tylko róże i tulipany zasługują na zainteresowanie:

To kwitnąca bazylia w otoczeniu rosnącęj w zabójczym tempie rzeżuchy. Możecie wierzyć lub nie, ale ta prosta sesja zdjęciowa wywołała u mnie nielichy apetyt na pyszną kanapkę. Poza tym zieleń skąpana w słońcu zawsze potrafi podnieść mnie na duchu, co ma znaczenie w obliczu przeziębienia.

Także na stojącą pół metra ode mnie męczennicę mogę zawsze liczyć, kiedy szukam roślinnych motywów. To niewyczerpane źródło fantazyjnie poskręcanych "wąsów", trójdzielnych liści i pnących się łodyg. Na razie jeszcze nie kwitła, ale każdy ciekawski po sprawdzeniu w sieci zobaczy, że kwiaty ma... na pewno niebanalne. Kiedyś się ich doczekam, jestem pewien!

Koniczynka

...czyli szczawik trójkątny - to również jeden z moich ulubieńców. Pozuje chętnie, często obsypuje się kwiatkami. Poniżej wprawdzie prezentuje tylko liście, ale myślę, że wystarczy trochę słońca i nieco ciepła, by zachwycił znów delikatnymi kielichami:

Teraz będzie ostro

Na koniec zachęta dla wszystkich, którzy może i chcieliby sobie coś w domu hodować, ale boją się zbyt wymagających - ich zdaniem - gatunków. Przyjrzyjcie się sukulentom, czyli mówiąc bardziej potocznie i nieściśle (wybaczcie, fachowcy!) kaktusom. Ich kolczasta uroda jest niewątpliwa, ale z czasem można doczekać się także ciekawej niespodzianki:

Kwiaty kaktusów są czymś, co naprawdę warto zobaczyć na własne oczy. Ich płatki przypominają z wyglądu wosk, a barwy bywają naprawdę intensywne. Najbardziej jednak niezwykłe jest obserwowanie, jak pączki przepychają się wśród kolców, by wreszcie otworzyć się już na zewnątrz - całkiem, jakby kaktus chciał podać Ci rękę ze słowami: "Nie bój się mnie, nie jestem taki straszny".

Dla leniuchów?

Jak widać zatem, nie tylko fotografia makro dziwnych przedmiotów może przyjść w sukurs osobom z tego czy innego względu uwięzionych w czterech ścianach. Warto przyjrzeć się roślinom, stojącym tu i ówdzie - one też skrywają niejedną tajemnicę i zapewne wiele interesujących ujęć!

Komentarze

  1. Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia, są wyraźne i ciekawe. Ale jeszcze bardziej interesuje mnie jak wyglądały przed obróbką? Ja jestem mało techniczna, używam tylko Irfan View, a Twój program jest na pewno lepszy :-). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, przed obróbką wyglądały... gorzej :) Zwykle staram się obrabiać tylko to, co niezbędne (z wrodzonego lenistwa), czyli przede wszystkim kadrowanie, usuwanie ewentualnych paproszków (gdy matryca jest brudna), podniesienie kontrastu i wyostrzanie. Kontrast i wyostrzanie muszą być skorygowane, bo robię zdjęcia w RAWach, a one wczytane do Lightrooma są zwykle trochę "miękkie" i wyprane z kolorów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz