[R] Samochody jak wino
Minęły wakacje i minął 40. "Poznański międzynarodowy rajd pojazdów zabytkowych". Jako że jedna z konkurencji odbywała się na osiedlu Mielżyńskiego w Swarzędzu, wręcz nie wypadało nie pokręcić się tu i tam z aparatem, uwieczniając piękne maszyny. Miejsce wybrano moim zdaniem bardzo dobrze, bo po pierwsze ciasne, wąskie i poplątane uliczki osiedla stanowiły idealne miejsce w jeździe na orientację. Mnóstwo ślepych uliczek z pewnością napsuło krwi kierowcom - na pewno nie było też łatwo na rondzie, gdzie co niektórzy potrafili jeździć pod prąd, dostarczając dodatkowych wrażeń.
Po drugie, osiedle jest zabudowane domkami, a te z kolei otoczone są zielenią, co często pozwolało uchwycić pojazdy na miłym, neutralnym tle - byłoby to trudne, gdyby uczestnicy musieli krążyć po starej części Swarzędza. Po trzecie w końcu, dla mnie chyba najważniejsze - osiedle jest względnie małe, więc nie było problemu z ciągłą zmianą miejsca i "polowaniem" na jeżdżące tu i ówdzie samochody.
Zdjęcia w większości są podpisane nazwą marki i rokiem produkcji uwidocznionego egzemplarza, jednak ze względu na bardzo skąpe źródła, dane te mogą być niekompletne lub niepewne (wątpliwości oznaczałem znakami zapytania). Każdą osobę, która mogłaby pomóc uściślić podpisy, proszę o dodanie stosownego komentarza!
Nie zdołałem wybrać mniejszego zbioru fotografii - po prostu wszystkie auta strasznie mi się podobały (a tutaj nie ma przecież wszystkich uczestników!). Mam nadzieję, że nikogo nie zanudzę - zapraszam do oglądania:
Zwyczajowo ponarzekam na organizację, chociaż nie wiem, czy bardziej to wina Automobilklubu Wielkopolskiego, czy władz Swarzędza. Dość powiedzieć, że nie zawiadomiono nawet mieszkańców osiedla Mielżyńskiego, że przez dwie godziny będą po wąskich uliczkach kręcić się dziesiątki aut. Wiele razy (brano mnie chyba za kogoś w rodzaju oficjalnego fotografa) pytano mnie, co się dzieje i co to za samochody, jeżdżące tu i ówdzie? Dochodziło do zabawnych sytuacji, gdy życzliwy człowiek tłumaczył "zagubionemu" kierowcy zabytkowego auta, jak dojechać do ulicy Granicznej, żeby wydostać się z osiedla...
Jeśli ktoś chciał zarówno obejrzeć jeżdżące auta, jak i później podziwiać je stojące na parkingu, to też nie miał lekko, bo trzeba było z jednego końca Swarzędza błyskawicznie przedostać się na drugi - prezentacja odbywała się przy pływalni o 14:30. Samochodem może nie jest to duży problem, ale pieszo to już spore wyzwanie... Pomijam fakt, że jazda po osiedlu Mielżyńskiego miała się zacząć o 13tej, a gdy dotarłem tam tuż po 12:30, samochody już jeździły (dlatego zapewne nie zdołałem uchwycić tych najstarszych modeli).
Obejrzane auta jednak w pełni zrekompensowały wszelkie niedogodności - pozdrawiam szczególnie załogę Citroena 2CV, czyli żandarma i zakonnicę!
Po więcej informacji można zajrzeć na stronę Automobilklubu Wielkopolskiego (są tam też inne galerie ze zdjęciami).
I co, wybrałeś sobie jakieś auto spośród tylu do wyboru? :)
OdpowiedzUsuńEch, żeby to jedno tylko! Większość tych aut jest po prostu fantastyczna! :)
OdpowiedzUsuń