[R] Relacja urlopowa

Urlop

Jak to bywa latem, człowiek udaje się wówczas na zasłużony urlop. Żeby nie stracić rachuby dni i pamiętać, co i kiedy się robiło, postanowiłem każdego dnia zrobić przynajmniej jedno zdjęcie. Poniżej kilka pierwszych.

19 czerwca - czwartek

Teoretycznie to jeszcze nie urlop, bo dzień był wolny z powodu przypadającego Bożego Ciała, jednak postanowiłem go tu ująć. Niestety, tak jak we wszystkie dni aż do dzisiaj, pogoda nie dopisywała - hulał dość mocny wiatr i było, delikatnie mówiąc, niezbyt ciepło.

20 czerwca - piątek

W piątek niewiele ciekawego się zdarzyło - główne zadanie to sprzątanie przed weekendem. Jedyne zdjęcie z tego dnia przedstawia wnętrze centrum handlowego "Agrobex", gdzie odwiedziłem fryzjera (a raczej miłą Panią Karolinę).

21 czerwca - sobota

Sobota to dzień zakupów i przygotowywania się do niedzieli. Z rzeczy ciekawszych - jako że w ostatnim tygodniu przygotowywałem drewniane klocki, dzisiaj przeprowadziłem próbę polakierowania jednego z nich; pobliski sklep "Pepco" rozpoczął wielkie przemeblowanie.

22 czerwca - niedziela

Dzień był bardzo obfity w wydarzenia natury osobistej, jednak nie udało mi się zrobić prawie żadnego sensownego zdjęcia (żeby nie powiedzieć, że poza prezentowanym - żadnego). Dlatego taki kolorowy przerywnik:

23 czerwca - poniedziałek

Przedpołudnie zeszło na załatwianiu nudnych spraw - wysłaniu poleconego na poczcie oraz próbie wyłączenia płatności zbliżeniowej w nowych kartach, przysłanych z banku. Przy czym w drugim przypadku okazało się, że w załączonym do kart piśmie bank kłamie, bo wyłączenia nie można dokonać w oddziale, tylko i wyłącznie telefonicznie...

24 czerwca - wtorek

Dziś noc św. Jana, czyli noc świętojańska. Trzeba pleść wianki, puszczać je na wodę, poskakać boso przez ognisko, a na koniec ruszyć do lasu w poszukiwaniu kwiatu paproci. Z wrodzonego lenistwa ograniczyłem się do zjedzenia domowej roboty pizzy:

Ciąg dalszy nastąpi

Wkrótce dalsza część relacji z urlopowych dni - oby tylko pogoda się nieco poprawiła, bo póki co lepiej jest siedzieć w domu i czytać książkę niż wałęsać się na świeżym powietrzu...

Komentarze

  1. Fajnie mieć urlop... :)
    W mojej okolicy noc świętojańska jest nocą palonych opon. Ohyda!
    A lato nas, jak na razie, nie rozpieszcza pogodą.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz