Budzik - niby prosta rzecz
Używacie budzika? Ja używam, aczkolwiek bardziej "na wszelki wypadek", bo w 99% przypadków budzę się tuż przed nim. Budzika potrzebuję zatem dla tego brakującego procenta przypadków. A jeśli budzik, to obecnie raczej w telefonie, a nie jako fizyczny przedmiot - jest łatwiej, prościej, nie trzeba pamiętać o włączeniu, wymianie baterii i tak dalej. Tyle tylko, że fizyczny budzik ma jedną, bardzo fajną funkcję, której dotąd nie miałem w swoim budziku telefonicznym...
Tym razem nie budź
Jak wspomniałem, budzę się przed budzikiem. Nic dziwnego zatem, że bardzo przydałaby mi się funkcja deaktywowania alarmu, skoro już nie śpię, prawda? W fizycznym budziku mogę po prostu wyłączyć dzwonek i już. W moim standardowym budziku w telefonie takiej funkcji nie mam, więc zwykle musiałem zostawić telefon i wyłączać budzik, na przykład podczas ubierania się. Drugą opcją było chwilowe wyłączenie alarmu w ustawieniach i ponowne aktywowanie go po minięciu godziny budzenia. Żadne z tych rozwiązań mnie nie zadowalało - dlaczego budzik nie ma po prostu funkcji "Pomiń dzisiejszy alarm"? I tak, zdaję sobie sprawę, że właśnie omawiam problem omijania samodzielnie ustawionego alarmu, którego na dodatek w 99% wypadków nie potrzebuję...
Zegary, zegarki
W sklepie Play zegarów jest cała masa:
Tak samo sporo jest budzików - to rozróżnienie jest ważne, bo duża część zegarów to faktycznie tylko zegary, które po prostu ładnie wyglądają lub prezentują jakieś dodatkowe dane. Mnie trzeba było budzika i to z funkcją pomijania najbliższego alarmu. A to już nie lada wyzwanie, jak się okazuje.
Dużo łatwiej znaleźć jest budzik dla śpiochów - czyli taki, który utrudnia wyłączenie budzenia. Pomysły są na to bardzo ciekawe i nie sądziłem, że doszło już do takich ekstremów. Przeciąganie palcem to żadne wyzwanie, zaś rozwiązywanie zadania matematycznego to obecnie "standard". Do tego dochodzą zadania ułożenia układanki, zeskanowania jakiegoś kodu paskowego, przepisania trudnego ciągu literek i cyferek czy sfotografowania czegoś w domu. Tzn. przygotowujemy zdjęcia paru rzeczy w domu i przy pobudce budzik losuje, którą z tych rzeczy trzeba sfotografować - tak, tak, wstać z łóżka i zrobić zdjęcie, które budzik porównuje ze wzorcem i dopiero wtedy wyłącza budzenie.
Tylko jeden?
Ale wracając do sedna, znalazłem tylko jeden budzik, Mój zegar, który miał pożądaną przeze mnie funkcję omijania najbliższego alarmu, a przy tym wyglądał przyzwoicie. Bo trzeba Wam wiedzieć, że aplikacje tego typu instalują tzw. widgety, które można sobie później wrzucić na tapetę w telefonie, zastępując standardowy zegar. Tapnięcie w ten widget przenosi nas od razu do aplikacji, czyli wszystko działa jak ze standardowym zegarem. Rzecz w tym, że większość funkcjonalnych zegarów jest dość brzydka albo wyświetla sam czas bez daty, a te ładne z kolei są niefunkcjonalne.
Przetestowałem i zostawiam go sobie na razie. Robi, co ma robić, nie muszę już nerwowo czekać, aż alarm zacznie dzwonić, żeby go wyłączyć. Wiem, że to śmieszne, ale czyż nie wkurzają najbardziej te drobne, codzienne rzeczy, których powinno się móc uniknąć?...
Komentarze
Prześlij komentarz