[O] DaVinci Resolve Studio 18

No i doczekaliśmy się - po paru miesiącach męczenia wersji beta firma Blackmagic oficjalnie zaprezentowała swój program do edycji wideo, czyli DaVinci Resolve w wersji 18. Jako że od wersji 16 korzystam z odmiany Studio, na niej właśnie się skupię, ale oczywiście jak zwykle Resolve jest też dostępne w wersji darmowej, więc osoby z niej korzystająca także powinny poczytać, co nowego oferuje "osiemnastka". Nie będę w moim tekście wymieniał wszystkich nowości - jeśli ktoś jest ciekaw, odsyłam na stronę producenta - ja skupię się na dosłownie kilku sprawach.

Kamienie milowe

Na pewno ważną rzeczą w wersji 18-tej jest wprowadzenie rozwiązania chmurowego. Blackmagic Cloud to rozwiązanie, dzięki któremu możemy projekty trzymać na serwerach Blackmagic (oczywiście, nie za darmo) i w ten sposób współpracować z wieloma ludźmi rozsianymi po całym świecie. Czyli jedna osoba wrzuca pliki źródłowe, inna układa je na linii czasu, jeszcze inna skupia się na efektach, dźwięku czy color gradingu. I to wszystko bez konieczności ręcznej synchronizacji plików, ustawień itp. Wprawdzie pewne rozwiązania sieciowe istniały już w wersji 17, jednak bardziej chodziło w nich o trzymanie danych w bazie danych zamiast w systemie plików. Blackmagic Cloud jest ciągle jeszcze w fazie beta, więc niekoniecznie trzeba przenosić tam jakieś żywotnie istotne projekty, ale z pewnością może być to bardzo przydatna opcja w niedalekiej przyszłości.

Uproszczono i przyspieszono pracę na proxy - są to wstępnie przetworzone dane z surowych fragmentów wideo, które mogą mieć mniejszą rozdzielczość i mniej obciążają program podczas pracy (bo nie trzeba ich dekodować, wystarczy wyświetlić). Teraz proces tworzenia proxy można zautomatyzować tak, by surowe pliki wrzucane do specjalnego folderu były automatycznie konwertowane na proxy, a sam Resolve pamięta, który z plików pochodzi z której "surówki" i przy renderingu może wykorzystać pliki oryginalne.

Moduł dźwiękowy Fairlight został zoptymalizowany wydajnościowo (co podaję enigmatycznie za producentem, bo ja nie miałem nigdy problemów wydajnościowych z tym modułem). Bardzo usprawniono także korzystanie z wbudowanych korektora i kompresora, lepszy jest także algorytm odpowiedzialny za brzmienie głosu o zmienionej długości (jeśli np. spowalniamy klip). Mnie spodobała się możliwość zmiany kolejności ścieżek audio.

Najwięcej zmian pojawiło się w kwestii efektów - choćby rozbijanie na plany 3D czy automatyczny retusz twarz połączony ze śledzeniem. Tutaj pełną listę znajdziecie u producenta, bo ja - robiąc wyłącznie filmiki instruktażowe na YouTube'a - w ogóle z tego typu rzeczy nie korzystam (a już pomijam fakt, że ograniczeniem jest także moja karta graficzna z małą pamięcią).

Możliwości wersji Studio

Rzecz jasna, wersja darmowa nie posiada wszystkich funkcji wersji Studio, ale ma ich na tyle dużo, by dało się spokojnie pracować. Jeśli jednak produkujecie dużo filmów, chcecie zdobyć dostęp do nowych funkcji i przyspieszyć sobie pracę, warto w wersję Studio zainwestować tym bardziej, że jest to inwestycja jednorazowa - każda późniejsza aktualizacja jest już darmowa, co potwierdzam, bo mogłem bez problemów zainstalować po wersji 16 także 17, a teraz - 18.

A żeby Was trochę podkusić: wersja Studio umożliwia pracę w 32K (tak, w 32K!), w 120 klatkach na sekundę i z wykorzystaniem HDR. Obsługuje, naturalnie, dźwięk 3D i Dolby ATMOS, zaś moduł dźwiękowy Fairlight został znacząco usprawniony, zwłaszcza jeśli chodzi o jego wydajność. Ma sprzętowe wsparcie nie tylko samych efektów, ale także pracy w trybie Edit - wierzcie mi, że sama nawigacja po filmie przebiega dużo sprawniej i szybciej, gdy wsparcie karty graficznej jest włączone. Podobnie rzecz się ma z renderowaniem, które również jest szybsze w wersji Studio.

Zmieniać!

Namawiam do przejścia z wersji 17 na 18 - kilka rzeczy będzie działało sprawniej, dostaniemy dodatkowe efekty, a jednocześnie Resolve wygląda na tyle podobnie do wcześniejszej odsłony, że praktycznie nie trzeba będzie zmieniać przyzwyczajeń. A to wszystko zupełnie za darmo, więc chyba nie ma co się zastanawiać.

Komentarze