Gambit sandomierski

Poniższe zdjęcie rozbroiło mnie już jakiś czas temu - pojawiło się "w internetach" jako tak zwany gambit sandomierski. Osobom, grającym choć trochę w szachy, wyjaśniać niczego nie trzeba, dla tych, którzy na szachach znają się mniej wyjaśniam, że na szachownicy mamy bardzo dziwną sytuację: pozornie ani białe, ani czarne nie wykonały żadnego ruchu, a białe straciły trzy ważne figury: skoczka, gońca i wieżę. Jak? Oczywiście tylko i wyłącznie dlatego, że szachownicę do zdjęć przygotowywała właśnie osoba nie grająca w szachy, co kompletnie zdemaskowało fikcję, jakoby dwaj panowie ze zdjęcia faktycznie toczyli jakieś pojedynki szachowe. Wiadomo, to serial, ale czasem jednak twórcy dbają nawet o takie szczegóły - nie tutaj.

Mnie jednak bardziej rozbawił film Marianczello Dominoniego, którego nawiasem bardzo lubię za fajne analizy ważnych partii szachowych. Marianczello postanowił podejść do sytuacji "serio" i zanalizował gambit sandomierski tak, jakby faktycznie rozegrali go szachiści:

Wiem, że to hermetyczny humor, ale wpis jest bardziej dla mnie - żebym za jakiś czas sobie o tym przypomniał.

Komentarze