[S] Shadow

Gdy rano wstawałem z łóżka, uprzedziwszy o dwie minuty budzik, byłem strasznie podekscytowany. Po wielu porankach, gdy najważniejszym wydarzeniem był wschód słońca, tym razem szykowało się coś specjalnego. Słońce na początku niczego nie podejrzewało:

Mój kolega Patryk zgodził się wstać o barbarzyńskiej dla większości ludzi piątej rano i przyjechać do Kobylnicy. Także Krzysiek dał się namówić na wczesną pobudkę.

Honda Shadow prezentowała się rewelacyjnie:

Gwoździem poranka miały być jednak zdjęcia w ruchu, w myśl zasady, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować, a ani ja, ani Krzysiek jeszcześmy takich zdjęć nie robili.

Kilka razy zatrzymywaliśmy się, aby zrobić zdjęcia trochę bardziej statyczne - dla mnie była to możliwość wypróbowania w praktyce rosyjskiego szkła Zenitar 16/2.8, czyli rybiego oka:

Tutaj widać Patryka na kilka chwil przed pewnym epizodem, którego nie będę opisywał, ale który jeszcze bardziej podniósł nam adrenalinę i wypędził resztki senności:

A tu znów można podziwiać urodę Hondy - jak tylko dojdę do etapu kryzysu wieku średniego, niechybnie coś takiego sobie sprawię i będę bez opamiętania jeździł po okolicy.

Z mojej strony mogę powiedzieć, że było świetnie (z tym jednym jedynym wyjątkiem, o którym wiemy tylko my trzej) Czy powtórzymy jeszcze kiedyś taki poranek? Nic dwa razy się nie zdarza, ale przecież zawsze możemy wymyślić coś, czego jeszcze nie robiliśmy!

Komentarze

  1. tak oto cień tajemnicy zawisł nad notką:)))))) A Ty też na chwilę dostałeś hondę we władanie? (a może TO właśnie był ten przemilczany epizod?:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie, to nie dla mnie :) A tajemnica pozostanie tajemnicą, o! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz