Tysiączek

Ooo, przegapiłem TAKĄ okazję, co zostało mi właśnie wypomniane: jeszcze w listopadzie ubiegłego minąłem w rozpędzie tysięczny post na blogu. Obiecałem się pochwalić, więc się chwalę. Wprawdzie nie o ilość tu idzie, ale co tam! Do drugiego tysiąca tak szybko nie dobiję niestety, bo częstotliwość publikacji ostatnio drastycznie spadła, ale nie ma się co tym przejmować.

Z tej to okazji pragnę podziękować nielicznej grupie czytelników, którzy zaglądają na mojego bloga i poświęcają czas na lekturę - naprawdę wielkie dzięki!

Ta piosenka zawsze działa na mnie pozytywnie - może i Wam się udzieli?

Komentarze