[S] Zachód i wschód

Tydzień urlopu minął jak z bicza strzelił. Tym razem byliśmy na właściwym, suchym końcu Polski, czyli w górach (Kudowa), więc narzekać nie będę. Pogoda wspaniała, hotel przyjemny, jedzenie smaczne - na cóż tu narzekać? Na lenistwo tylko.

Udało mi się zmobilizować zaledwie na jeden zachód słońca i jeden wschód. Niestety, porywających kadrów brak, tylko to, co poniżej. W sumie nic dziwnego, bo zamiast zawczasu zwiedzić miejscówki i dobrać odpowiednio otoczenie, zastosowałem "rozpoznanie bojem". Jak wyszło, tak wyszło, ja w zasadzie nie o tym chciałem pisać.

Wypad na wschód słońca skłonił mnie do przeprowadzenia pewnego eksperymentu. Zgodzicie się, że istnieje pewien odłam fotografów-purystów, dla których używanie Photoshopa jest złamaniem najświętszego przykazania "nie będziesz ingerował w obraz". Klonowanie, maskowanie, fotomontaż - są be! Trzeba działać w naturze - podejść, odejść, zebrać śmieci, zmienić perspektywę itd. No i dobrze - postanowiłem wprowadzić rzecz w czyn.

Tak się akurat stało, że miejscem fotografowania było skoszone pole. Na skoszonym polu zaś znajdują się zwykle albo stogi, albo baloty. Tutaj w kadr właziły właśnie sprasowane bele słomy. Mogłem je bez problemu wyklonować i nikt nie zauważyłby różnicy, ale skoro bawiłem się w purystę... Zakasałem więc rękawy i poprzepychałem baloty poza kadr. Pięć sztuk. Pod górkę.

Wyobrażam sobie, jak rolnik siedzi w chałupie, patrzy przez okno i nagle woła do żony:

- Ej, Maryna, patrzaj tylko, miastowy na polu słomę kula!

No, ale ostatecznie się udało i tam, gdzie balotów nie chciałem mieć, nie mam. Napociłem się, czasu straciłem sporo i jeszcze sobie rękę zraniłem, ale z dumą (?!) mogę napisać, że słomy na zdjęciach klonowanie nie tknęło. TYLKO... tak się zastanawiam, czy dzięki temu zdjęcia te są jakoś lepsze, niż gdybym to usuwanie przeprowadził cyfrowo?...

Pozostawiam Was z tym pytaniem. I dla ciekawskich - na jednym zdjęciu (którym?) musiałem wyklonować słup - nie dało się go przepchnąć...

Komentarze

  1. No, ale masz satysfakcję, że zdjęcie przedstawia to, co widziałeś, a nie jest manipulacją - to chyba warto było?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, czy ja wiem? Nie do końca zgadzam się z tezą, że zdjęcie przedstawia to, co widziałem :) Zdjęcie przedstawia to, co chcę pokazać, a to nie zawsze jest tożsame ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię za determinację i nawet jeśli uważasz, że nie warto było się fatygować, to jednak pozostanie jakaś satysfakcja, że nic a nic nie majstrowałeś podczas obróbki. Nie odgadnę, gdzie krył się słup, czyli, że zgrabnie usunięty :-)
    Mam za to inny "problem" - nie bardzo wiem na których zdjęciach jest wschód, a na których zachód??
    Pytam poważnie - czy są jakieś konkretne cechy typowe dla wschodu, a inne dla zachodu, które łatwo rozpoznać na zdjęciu? Mam pewną teorię (przypuszczenia), ale wolę jej nie ujawniać (a nuż bez sensu?).
    A zdjęcia bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słup zgrabnie usunięty. Może był na ostatnim zdjęciu, tam gdzie jest linia?:) Bo nie napisałeś, o jaki słup chodziło.:)
    Zdecydowanie wolę zdjęcia bez obróbki, są... szczersze i - według mnie - lepiej pokazują talent i warsztat fotografa.
    Te zdjęcia po przejściu przez specjalny program są piękne, porywające i takie jakieś... nieludzko doskonałe.
    Ale wiesz, ja się na tym nie znam, patrzę tylko jako obserwator, odbiorca.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. @AnikaIC - dziękuję :) pierwsze cztery są z zachodu, druga czwórka - ze wschodu. Po czym rozpoznać? Szczerze, nie mam pojęcia :) Czasem wyznacznikiem poranka może być mgła, bo tworzy się zwykle po oziębieniu ziemi w nocy. Czasem pomagają owady (jeśli widać np. chmury komarów ;)) - wieczorem jeszcze są, o wschodzie zwykle jest zbyt zimno, by stadnie latały. Innych teorii nie mam :)

    @Grażyna - dziękuję również :D ale już nie wiem teraz, czy te zdjęcia wydają Ci się szczere, czy nieludzko doskonałe? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm... Coś poplątałam.:) Chodziło mi o to, że widziałam kiedyś takie zdjęcia bardzo poprawione: były piękne, ale... zbyt doskonałe. To było właśnie takie nieludzkie, niepokojące. Wolę zdjęcia bez obróbek, nawet z jakimiś błędami (które widzą tylko fachowcy), a dla zwykłego widza mają one (według mnie) większą wartość.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Grażyna - chyba wiem, o co Ci chodzi ;) Jak dla mnie - pełna zgoda ;D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz