Odwiedziny giganta

Wieś to wieś - dzisiaj przyleciał do naszego ogrodu duży czarny KTOŚ. Prawdopodobnie kozioróg dębosz, największy z polskich chrząszczy. Faktycznie był spory, tak na oko ze 4 centymetry (bez czułków), czego - niestety - nie widać na zdjęciach:

Ładny okaz, ale chyba młody - albo samiczka, bo na to wskazywałaby długość czułek. Tak czy owak, rzadki to widok, więc cieszę się, że udało się go sfotografować (choć szkoda, że na skrzyni, a nie na dębie).

Komentarze

  1. Fajny zwierzak.:) U nas aktualnie dominuje rusałka osetnik. Jest ich naprawdę sporo.:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz