Autocenzura

Dostałem ostatnio w e-mailu pytanie, dlaczego na moim blogu nie ma wpisów dotyczących bieżącej sytuacji w Polsce. No, wiecie, protestów, Covida, upadku demokracji i tak dalej. I w sumie, odpowiedź jest bardzo prosta - po prostu nie chcę włazić w bagno.

Zresztą, z tego samego powodu staram się ograniczać aktywność w mediach społecznościowych - bo to też często prowadzi do wciągnięcia przez bagno. Mechanizm jest zwykle bardzo podobny i przechodziłem go już wielokrotnie. Zawsze na Twoją wypowiedź zareaguje jakaś "opcja przeciwna": piszesz, że ładna pogoda? od razu trzy wpisy, że gdzie ładna, pada, zimno, wieje. Że jesteś niekompetentny, nie zamieszczając przy swojej wypowiedzi współrzędnych geograficznych. Że "ładne" jest względne. Że trzeba w domu siedzieć, a nie się włóczyć. A jak się włóczysz, to pewnie bez maseczki. Nieodpowiedzialny taki. A skoro tak, to i pewnie jedzie komunikacją bez biletu. Czyli złodziej. I tak dalej, i tak dalej.

Źródło: https://sahajtimepass.wordpress.com/2013/06/16/3-monkeys/

Przykład przesadzony, oczywiście, ale mechanizm jest podobny. Bardziej z życia? Niedawno ktoś zapytał na grupie producentów audio, czy jest jakiś dobry darmowy program DAW. No i ktoś podał przykład Reapera, co jest bzdurą, bo licencję na ten program trzeba kupić za 60 dolarów. Tyle, że producent Reapera daje możliwość testowania programu przez 60 dni, a później program i tak działa, tylko przy starcie wyświetla monit o zakup licencji. Więc "sprytni inaczej" korzystają z tej pełnowartościowej wersji próbnej już na zawsze, uważając że mają program za darmo. Sprostowałem w komentarzu, że za Reapera trzeba zapłacić. No i się zaczęło. Że nie trzeba, bo darmowy. Nie jest darmowy, to wersja próbna. Ale można używać za darmo. Ale to nielegalne. Człowieku, co do mnie skaczesz? Każdy wie, o co chodzi. Ech...

A co to ma wspólnego z pierwszym akapitem? Ano ma. Nie chcę na blogu prowokować, nie chcę wzbudzać jakichś chorych dyskusji, nie chcę się opowiadać po żadnej ze stron, bo doświadczenie ostatnich czasów uczy, że - niestety - prędzej czy później się to mści, bo ludzie są tak sfrustrowani, że niedługo chyba wróci do łask prawo dżungli. Wybieram więc tchórzostwo i spokój, bo naprawdę, skrajnych emocji mam dosyć w innych mediach...

Komentarze