Z archiwum K - "Chrystus frasobliwy"

W 2010 roku byłem na samym początku zabawy z fotografią, co objawiało się po pierwsze tym, że nie potrafiłem robić zdjęć, po drugie - nie potrafiłem ich także obrabiać, a po trzecie - pstrykałem wszystko, co popadnie, uniwersalnym, choć ciemnym obiektywem 18-200.

Na szczęście już wówczas byłem świadomy formatu RAW, dzięki czemu część zdjęć z tamtego okresu daje się odratować. Poniżej zamieszczam jedną z ulubionych moich fotografii z wypadu na Lednicę. Ewidentnie prosi się tutaj o kilka ekspozycji (a przynajmniej jedną na niebo, a drugą na figurę), jednak o HDR w tamtym czasie jeszcze chyba nawet nie słyszałem, więc jest pojedyncze ujęcie.

Oryginalnie zdjęcie wygląda następująco:

Przysłona: f/4,5, Czas: 1/4000 sec, Ogniskowa: 36,0 mm

Jak widać, nic nie widać. Ciemna sylwetka figury na tle jasnego nieba. Korzystając z Camera RAW w Photoshopie udało mi się doprowadzić zdjęcie do poniższego stanu:

Pierwotna obróbka

Oczywiście, byłem BARDZO zadowolony, że tyle się udało odzyskać i zdjęcie jest perfekcyjne (he, he). Dziś przyjrzałem się tej obróbce i po chwili kręcenia suwakami w Lightroomie otrzymałem ostateczny obraz:

Obecna obróbka

Czy najlepszy? Opinie można zamieszczać w komentarzach.

Komentarze

  1. Jestem pod wrażeniem jak bardzo udała się obróbka pliku RAW - bardzo dobrze widać szczegóły i zróżnicowaną kolorystykę.
    Mimo, że robię zdjęcia (jak dotąd) tylko w JPG, to w końcu zauważyłam - powracając do starych plików, że umiejętna obróbka potrafi zdziałać niemal cuda, a kiepska - wręcz odwrotnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego właśnie od czasu do czasu wracam do starych fotografii (no, starych w moim odczuciu, bo mają raptem 5 lat maksymalnie ;o)) Zawsze warto sprawdzić, czy dzisiaj nie uda się zrobić z nich czegoś fajnego :o)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz