[W] Kątowy wtyk XLR

Ostatnimi czasy praktycznie nie nagrywam mikrofonami dynamicznymi, przestawiając się właściwie wyłącznie na "pojemnościówki". W związku z tym coraz bardziej zaczęła mi dokuczać pewna, dość nieoczywista wada takiego rozwiązania:

Długi wtyk i gruby kabel = dużo zajętego miejsca

Jak widać, standardowy wtyk XLR nie dość, że jest sam w sobie dość długi, to jeszcze wychodzący z niego kabel jest gruby i mało podatny na zaginanie. W efekcie, zwłaszcza w pracy, podczas rozmów pojawia się problem. Zazwyczaj muszę jednocześnie korzystać i z mikrofonu, i z myszki wraz z klawiaturą. No i oczywiście, zahaczam rękami o wspomniany kabel - stąd moja skłonność do mocowania mikrofonów "do góry nogami". Niestety, mikrofon zamocowany w ten sposób może i nie blokuje rąk, ale za to bardzo skutecznie zasłania ekran...

Na szczęście są do kupienia wtyki kątowe, choć nie są one aż tak popularne, jak ich standardowi bracia. Zakupiłem dwie pary (po dwa wtyki męskie i dwa żeńskie) i przystąpiłem do wymiany.

Do dzieła!

Postanowiłem odlutować jeden z wtyków z przygotowanego kiedyś kabla XLR i wymienić go na wersję kątową. Przygotowałem sobie stanowisko wraz z niezbędnymi narzędziami i podłączyłem stację lutowniczą:

Pacjent - żółty kabel XLR i "stół operacyjny" - po prawej, poza kadrem, czeka już stacja lutownicza

Odlutowanie dotychczasowego wtyku (żeńskiego, bo od tej strony, którą wpina się do mikrofonu) było kwestią chwili:

Odlutownie kabla nie było skomplikowane

Pobieliłem piny w nowej wtyczce i dość sprawnie wlutowałem poszczególne przewody. Po skręceniu wtyczki pozostało tylko przetestowanie całości - była to okazja do wypróbowania kupionego jakiś czas temu w okazyjnej cenie uniwersalnego testera kabli firmy Behringer, modelu CT200:

Test zaliczony - brak zwarć, wszystkie linie połączone prawidłowo

Tym samym mój chałupniczy tester kończy działalność i przechodzi na zasłużoną emeryturę.

Jest lepiej

Kabel działa bez żadnego problemu, nie ma trzasków, bzyczenia i innych przykrych efektów. Całość faktycznie prezentuje się teraz o wiele bardziej elegancko, więc problem zaczepiania rękami o kabel XLR uznaję za rozwiązny.

Od razu parę centymetrów miejsca poniżej mikrofonu więcej!

No i dobrze!

Komentarze