Wyzwanie 77, cz. 7

Oto ostatnie zdjęcie z cyklu Wyzwanie 77:

Podsumowując tę tygodniową zabawę muszę stwierdzić, że nie było tak źle, jak się spodziewałem. A czego się spodziewałem? Że nie będę miał pomysłu na zdjęcie lub okazji do jego zrobienia. Zdaję sobie sprawę, że nie powstały tutaj jakieś nadzwyczajne fotografie, o których warto pamiętać, ale i też cel był inny - próbować znaleźć temat we wszystkim, co nas otacza. I ćwiczyć!

Co znamienne, wszystkie opublikowane zdjęcia pochodzą z Fuji X20. W weekend zrobiłem też kilka zdjęć lustrzanką, ale ostatecznie i tak najlepsze/najciekawsze okazały się te z kompakcika. To bardzo kreatywne narzędzie i ma jedną cechę, którą przewyższa resztę mojego sprzętu fotograficznego - zawsze mam je przy sobie.

Pozostaje ciągnąć eksperyment dalej, a jeśli trafią się jakieś wyjątkowo ciekawe ujęcia, będę je naturalnie wrzucał tutaj.

Komentarze

  1. A to lampa? :)
    Ciągnij eksperyment dalej. Fajne było to oczekiwanie na to, jakie zdjęcie się pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Tak, to świetlówki, odbite w szybie, a za szybą niebo :) Eksperyment "się ciągnie" dalej, ale nie będę co dzień wrzucać zdjęć, bo nie starczy miejsca na inne wpisy (a są dwa w przygotowaniu :)) Od czasu do czasu jednak postaram się opublikować jakąś fotkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eksperyment wypadł naprawdę interesująco, więc nie mam nic przeciwko jego kontynuacji - z jednym zastrzeżeniem. Oprócz prezentacji zdjęcia dodawaj, proszę, informacje o rodzaju ewentualnej ingerencji w obróbkę (przydałyby się też inne dane/wskazówki).
    Aktualnie jestem bliska myśli o porzuceniu fotografowania na rzecz kontemplacji cudzych fotografii - zajęciu zdecydowanie bardziej... sensownym ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W przypadku eksperymentu żadne ze zdjęć nie było modyfikowane - jedynie przeskalowane do rozdzielczości 1100x733 + dodałem białą ramkę. Nawet nie kadrowałem. Fotografowałem też od razu w JPG :) Jak eksperymentować, to na całego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno, choć przyznam - łudziłam się, że majstrowałeś.
    Zatem przechodzę w stan kontemplowania

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego "łudziłam się"? :) Bez majstrowania chyba lepiej? ;)

    Chociaż może jestem nieprecyzyjny: to, że ja nie ingerowałem w zdjęcie nie oznacza, że przedstawia ono dokładnie to, co widziałem. Bez skrupułów wykorzystałem programy tematyczne, dostępne w aparacie i tak, np. zdjęcie z bonusa ma dość mocno podbite kolory i kontrast, bo wykorzystałem program "Dynamic Tone" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, właśnie! Bo bez wskazówek co do trybów, ustawień, a może i sposobów, obranie właściwego kierunku graniczy (u mnie, jak dotąd) ze ślepym trafem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale co oznacza ten Twój "właściwy kierunek"? To jest pytanie-klucz! To TY musisz wiedzieć, jak zdjęcie ma wyglądać i dopiero znając odpowiedź na to pytanie można zacząć myśleć o realizacji! Inny kierunek, to przetestowanie funkcji aparatu i wykorzystanie ich we właściwym momencie. Tak powstało zdjęcie z bonusa - po prostu znalazłem w aparacie takie ustawienia i to zwykłe zdjęcie klawiatury na biurku zaczęło wyglądać ciekawiej ;) Przy okazji zrobiłem kilka innych zdjęć z tym ustawieniem i już wiem, czego się można spodziewać. Podobnie inne funkcje - też przetestowałem przy okazji i wiem teraz, co ten mały aparacik może :D Jeśli więc będę miał wizję zdjęcia, do której jedno z tych ustawień się przyda, skorzystam z tej wiedzy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Programy tematyczne chyba po to są w aparacie, żeby z nich korzystać. Jeżeli robię krajobraz, chętnie wykorzystam taki tryb, bo nie zawsze wiem, jak ustawić parametry. To nie zbrodnia.
    Anika - Ladaco nie musi majstrować w zdjęciach, żeby były dobre. One po prostu takie są.

    OdpowiedzUsuń
  10. No dobra, koniec przekomarzań, brać aparaty w dłoń i zrobić mi ciekawe zdjęcie z mieszkania, o! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz