[S] Warsztaty - zakończenie
Ostatniego dnia zmieniliśmy miejsce fotografowania - podeszliśmy tym razem od strony kościółka w Rogalinku. Nowe widoki wymagały ponownie penetracji terenu, żeby odszukać interesujące kadry, a czasu nie było zbyt dużo, niestety. Piszę "niestety", bo tradycyjnie nie dało się być we wszystkich miejscach naraz i zrobić wszystkich zdjęć, na które miało się pomysł.
Chodząc po tak podmokłym terenie miałem okazję, by przetestować nowo zaimpregnowane buty, kiedy przez nieuwagę wdepnąłem w wodę. Na szczęście obuwie dzielnie przetrwało próbę, zachowując absolutną szczelność, dzięki czemu mogłem dalej robić zdjęcia.
Nie dałem rady zrobić żadnego zdjęcia z czerwonym, leniwie wstającym słońcem, bo eksplorowałem akurat obszar zacieniony, niemniej kilka kadrów "pod światło" i "ze światłem" udało się uchwycić:
Nasyciwszy się nieco, wyciągnąłem z torby F-801, by troszkę "powalczyć" analogowo, jednak z oczywistych względów na razie nie mogę pokazać żadnych efektów tych prób. Jak tylko wywołam kliszę, a efekty okażą się tego warte, postaram się wykonać "aneks".
Jako bonus - dąb przypominający kształtem orła z godła Polski (na jego tle robiliśmy sobie później zdjęcie grupowe):
I tak oto zakończył się bardzo intensywny fotograficzny weekend, jeden z najlepszych prezentów urodzinowych, jakie dostałem. Warsztaty oceniam - z mojego punktu widzenia - jako udane, poznani ludzie byli bardzo sympatyczni, a warunki do robienia zdjęć wyjąwszy piątek - bardzo dobre. Zabrakło mi może trochę udziału w dyskusjach, odbywających się wieczorami w hotelu (ja dojeżdżałem ze Swarzędza, a po plenerach wracałem do domu), ale że to była świadoma decyzja, nie żałuję.
Jeśli zdjęcia (zwłaszcza z ostatniego wschodu) nie są tak dobre, jak powinny, to tylko i wyłącznie wina fotografa - sprzęt, warunki i okoliczności były idealne. Ale najważniejsze, że odkryłem w Rogalinie miejsca, gdzie jeszcze nie postała moja noga - będzie co eksplorować podczas porannych fotowypraw!
Dopisek
Ewa i Piotr utworzyli specjalną galerię pod adresem 23. Rogalińskie dęby, gdzie uczestnicy mogą umieszczać swoje prace. Myślę, że to da lepszy obraz tego, co się działo podczas warsztatowych dni.
Zdjęcia z warsztatów - fantastyczne! Widzę, że sporo się nauczyłeś - rozpoznaję Twoją rękę i oko, ale dostrzegam coś nowego. Może, gdy opiszesz na czym polegały warsztaty i czego się uczyliście, będę w stanie nazwać to "coś" :-)
OdpowiedzUsuń:) Warsztaty polegały na... fotografowaniu :) Tzn. spotykaliśmy się w grupie i przystępowaliśmy do robienia zdjęć. Oczywiście Ewa i Piotr, organizatorzy, byli w gotowości do udzielania odpowiedzi na wszelkie pytania (czyli np. jakie parametry ustawić, na co zwrócić uwagę, jak uzyskać zamierzony efekt itd.), więc jeśli ktoś miał wątpliwości, zawsze mógł uzyskać pomoc :) Oczywiście, można też było rozmawiać z innymi uczestnikami, dzielić się uwagami czy wskazywać sobie interesujące obiekty. Poza tym już po sesjach zdjęciowych były prowadzone dyskusje i przeglądanie zdjęć, ale w tym nie uczestniczyłem, więc się nie wypowiem ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie to "coś" kryje się w odpowiedziach na pytania jak uzyskać zamierzony efekt, o parametrach nie wspominając :-)
OdpowiedzUsuńMożliwe - chociaż nikogo o nic nie pytałem ;)
OdpowiedzUsuńPiękne!!!
OdpowiedzUsuńDowód: oglądając te zdjęcia, myślałam o tym, że chciałabym się tam znaleźć:)
Ooo, to już coś - wiem, jak bardzo nie lubisz zimna :) Dziękuję! :D
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana! Aż się nie chce wierzyć, że takie widoki są praktycznie za oknem! :)
OdpowiedzUsuńNo, jednak kawałek trzeba podjechać ;) Dzięki!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń