[S] Bociany i mgła

Przyznam bez bicia, że nawet mnie było dzisiaj ciężko wstać o 4:20, by wybrać się na poranną sesję fotograficzną. Ostatecznie się przemogłem, ale zimna, wilgotna mgła działała początkowo deprymująco, zwłaszcza że słońce długo nie mogło się przedrzeć i przez nią, i przez wiszącą na wschodzie chmurę.

Planowałem fotografować konie w Racocie, lecz los spłatał mi przykrego figla. Pastwiska, na których dotąd zawsze spotykałem przynajmniej kilkanaście koników, zostały zamienione na pola kukurydziane. Mimo zjechania Racotu wszerz i wzdłuż, żadnego pastwiska z lokatorami nie znalazłem. Cóż było robić - do aparatu miałem przypięty długi obiektyw, a przyszło mi fotografować krajobrazy.

Z kilku kadrów jestem zadowolony i odważam się je pokazać:

Przysłona: f/6,7, Czas: 1/90 sec, Ogniskowa: 230,0 mm

Przysłona: f/5,6, Czas: 1/150 sec, Ogniskowa: 80,0 mm

Przysłona: f/5,6, Czas: 1/4000 sec, Ogniskowa: 71,1 mm

Przysłona: f/5,6, Czas: 1/4000 sec, Ogniskowa: 59,6 mm

Przysłona: f/5,6, Czas: 1/4000 sec, Ogniskowa: 50,0 mm

I na koniec tytułowe bociany:

Przysłona: f/6,7, Czas: 1/4000 sec, Ogniskowa: 230,0 mm

Komentarze