Z archiwum K - "Manekin"

Fotografowanie manekinów jest przyjemne. Manekiny się nie męczą, nie peszą, nie narzekają. Nie zmieniają wyrazu twarzy, więc wystarczy znaleźć taki model, który pasuje do naszej wizji (albo po prostu się nam podoba).

Jednak istnieje pewna pułapka, o której nie wiedziałem, publikując swego czasu fotografie manekinów. Ta pułapka to fetyszyści (bo nie wiem, jak ich inaczej nazwać).

Poniżej zdjęcie, które swego czasu wzbudziło pewną niezdrową sensację - nie mam pojęcia dlaczego, ale zaczęły pojawiać się pod nim komentarze typu "Zabójczo piękna", "Chciałbym, żeby tak wyglądała moja żona" albo "Czy masz więcej zdjęć tego typu?". W dodatku jeden z oglądających chciał je dodać do galerii, w której umieszczano, hm, dość perwersyjne zdjęcia manekinów...

Przyznam, że tego się nie spodziewałem. Usunąłem zdjęcie - dodałem je wprawdzie później ponownie, ale już jako "scrap", żeby uniknąć podobnej sytuacji. I powiem Wam, że od tego czasu jakby rozważniej publikuję zdjęcia manekinów...

Komentarze

  1. O. To manekin? Super. Ale wiesz, widziałam ostatnio artykuł o facecie, który ma 4 lalki i uważa je za swoje partnerki życiowe... Całości nie oglądałam, ale gdzieś, przy okazji czegoś innego, widziałam fragmenty. Ten świat się robi coraz dziwniejszy... A ludzie tracą umiejętność bycia z drugim człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz