Perełka - Sprzątanie świata

Perełka miała w piątek akcję sprzątania świata. Maluchy w rękawicach pracowicie oczyszczały przydrożne i leśne chaszcze z zalegających tam wytworów cywilizacji. W drodze powrotnej z przedszkola Tata pyta zatem:

- Jak tam poszło dzisiaj sprzątanie?

- Dobrze - odpowiada Perełka i cisza. Tata nie ustaje w pytaniach, więc Perełka w końcu mówi:

- Mi najlepiej wychodziło zbieranie puszek.

- Takich od zielonego groszku albo koncentratu pomidorowego?

- Nie, Tata, od piwa przecież! - buntuje się Młoda.

Tata milknie na chwilę, a Perełka dodaje:

- Ale nie bój się, nie piłam piwa.

- Nie?... - Tata nie wie, co powiedzieć. Perełka zatem dopowiada:

- Bo wiesz, Tata, w tych puszkach nie było piwa, tylko brudna woda!

Tata woli już nie pytać, co by było, gdyby...

Komentarze

  1. Ciągle mnie zastanawia, dlaczego ludzie nie mogą się nauczyć sprzątać po sobie (co przecież nie jest trudne), a potem narzekają, że wszędzie brudno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie załamują np. fotele, opony czy telewizory wyrzucone gdzieś w środku lasu (tj. nie na skraju) - po kiego grzyba komuś chciało się targać te śmieci tak daleko? Tym bardziej, że obecnie nie ma przecież limitów na śmieci, płaci się ryczałtem, a i tak każdy musi mieć opłacony wywóz... Nasuwa się tylko jedno słowo: głupota.

      Usuń

Prześlij komentarz