[M] Dreger - Striving for the Whole
Pamiętacie przygody z nagraniami Teatru HALS czy Michel Delving? Wspomniane w tytule "Striving for the Whole" należy do podobnego gatunku - nagrania z coraz dalszej przeszłości, do których trudno uzyskać obecnie dostęp. Tym razem jednak sprawa jest dużo bardziej tajemnicza.
Album Ireneusza Dregera powstał na początku lat dziewięćdziesiątych - trudno to sprecyzować, bo... i trudno znaleźć jakiekolwiek informacje na ten temat. Pamiętam, że wielokrotnie słuchałem utworu "A Streak of Light" w radiowym "Studiu el muzyki" Jerzego Kordowicza i nawet chyba słyszałem wywiad z muzykiem, który - jeśli to faktycznie był on - rozwodził się długo nad tym, że używa do komponowania komputera Atari Falcon, który wówczas był nowością (i mnie, jako zatwardziałego "atarowca", elektryzował). "Streak of Light" zdołałem nagrać na jakąś składankową kasetę z "Top Tlen", czyli "Trójkowej Listy Elektronicznych Nagrań".
Dlaczego sprawa jest tajemnicza? Bo album został wydany wyłącznie na kasecie, a obecnie próżno go szukać w jakiejkolwiek postaci, poza nieoficjalną, fanowską playlistą na YouTube. Sam kompozytor na swojej stronie oraz na stronach w mediach strumieniowych ma tylko nagrania późniejsze, już pod szyldem "Medusa", zaś na wiadomości - nie odpowiada.
Widzę następujące rozwiązania zagadki. Albo autor wstydzi się obecnie tamtych nagrań, albo... ich zwyczajnie nie ma. Wstydzenia się nie podejrzewam, bo album jest całkiem ok, mimo widocznych (nawet w opisie na kasecie) inspiracji dokonaniami Michaela Cretu z Enigmy (a wokal tytułowego "Striving for the Whole" to wręcz kopia głosu Sabriny, ówczesnej żony Michaela Cretu). Stawiam raczej na to, że coś się wydarzyło z materiałem źródłowym - być może nie udało się go przenieść z Atari Falcon na nowsze maszyny i zwyczajnie nie ma możliwości ponownego jego nagrania (a wiem, że odtwarzanie nawet własnych nagrań jest dość długotrwałe i męczące).
No cóż, szkoda - pozostaje słuchanie zdigitalizowanych nagrań z kasety na YouTube. Sprawdźcie przynajmniej ten powyżej, bo moim zdaniem jest bardzo przyjemny i optymistyczny.
Komentarze
Prześlij komentarz