[E] Kolorowy świat

Do problemu kolorów na zdjęciu można podchodzić kilkoma różnymi drogami. Nie jestem (niestety!) ekspertem od wiernych reprodukcji kolorystycznych, ale przez kilka spraw związanych z odwzorowaniem barw już przeszedłem i postaram się je opisać. Oczywiście mile są widziane wszelkie uwagi, a może przede wszystkim sprostowania - uczmy się od siebie nawzajem!
Skupię się przede wszystkim na opisie prób wiernego odwzorowania kolorów. Nie zawsze rzeczywiste kolory są najważniejsze, więc kilka słów padnie na temat manipulowania barwami w celu osiągnięcia zamierzonego efektu.

 

Po pierwsze - aparat

Podstawową rzeczą, na jaką należy zwrócić uwagę, są nastawy aparatu, zwłaszcza jeśli fotografujemy w formacie JPG. W tym wypadku im lepsze będzie oddanie kolorów w samym aparacie, tym mniej pracy czeka nas podczas dalszej obróbki i mniej stracimy na jakości. Oczywiście, jeśli ktoś decyduje się na format RAW, również wskazane jest dopracowanie detali jeszcze przed wykonaniem zdjęcia, jednak w tym przypadku w obróbce wiele da się nadrobić.

Mówiąc o nastawach mam na myśli przede wszystkim balans bieli. Aparaty pod względem "interpretacji" kolorów są dość toporne w porównaniu do ludzkiego oka. Jeśli weźmiemy do ręki notes z białymi kartkami i usiądziemy w cieniu, jego kartki będą dla nas ciągle białe, mimo że tak naprawdę w cieniu dominują kolory "chłodne" i tak naprawdę kartka jest lekko niebieska. Podobnie, gdy usiądziemy wygodnie w fotelu, przy lampce z tradycyjną żarówką, kartki notesu nadal będą białe, mimo że w rzeczywistości światło lampy "zabarwia" je na żółto. Mózg sam dokonuje odpowiednich "przesunięć" w barwach, bo WIE, jakiego koloru powinna być kartka. Jeśli jednak notes sfotografujemy w cieniu i w świetle lampki, dostaniemy zupełnie różne odcienie bieli.

Dlatego właśnie producenci aparatów wbudowują do nich mechanizm balansu bieli, dzięki czemu możemy powiedzieć, w jakim świetle tak naprawdę fotografujemy, aby aparat odpowiednio zinterpretował kolory. Jeśli tego zaniedbamy, dostaniemy fotografie z niekoniecznie akceptowalną dominantą barwną (zbyt niebieskie, zbyt żółte, zbyt zielone itp.). Robiąc komuś portret w cieniu, należy zatem wybrać ustawienie typu "zachmurzone niebo" lub "cień", zaś fotografując w sztucznym świetle jarzeniówki również odpowiednio skorygować balans bieli.

Poniżej to samo zdjęcie z zaaplikowanym skrajnie różnym balansem bieli – po lewej widoczna dominanta zimna, po prawej zielenie są już przeżółcone.

201205__DSC6017  

Co dalej?

Drugą sprawą, którą warto sprawdzić w aparacie, jest stosowany profil kolorystyczny. Często aparat daje możliwość przetworzenia zdjęcia w pewien określony sposób, zwiększając lub zmniejszając natężenie barw. Profile te często nazywane są "Żywy", "Neutralny", "Portret" itp. Wybór profilu bezpośrednio wpływa na kolory zdjęcia - zachęcam tutaj do eksperymentów. Który z profilów wybrać? Ten, który według naszego oka daje najlepszy efekt. Przypomnę jednak ostrzeżenie, które pojawiło się już w poście o histogramie - kolory należy oceniać dopiero na komputerze, bo wyświetlacz aparatu często mocno podbija kolory, które po zgraniu nagle okazują się nie takie ładne i nasycone.

201205__DSC6017_vPowyżej zaprezentowano dwa różne ustawienia – u góry widoczne działanie profilu “Vivid”, u dołu - “Neutral”.

Po drugie - obróbka

Zgraliśmy zatem zdjęcia do komputera, przeglądamy je i stwierdzamy, że mają jednak nie taki kolor, jaki widzieliśmy na żywo. Co można zrobić? Podstawowe pytanie, które musimy sobie zadać brzmi: "Czy mamy odpowiedni balans bieli?". Sprawdzamy to, odszukując na zdjęciu jakiś obszar, o którym wiemy, że jest szary (możemy poszukać białego lub czarnego, ale tutaj trzeba postępować ostrożnie, bo biały może być po prostu prześwietlony, a czarny - niedoświetlony). Jeśli znajdziemy taki neutralny obszar, sprawdzamy (np. pipetką, obecną w każdym niemal programie do edycji zdjęć), jaki kolor naprawdę ma ten obszar. Obszary neutralne powinny mieć mniej więcej równe wszystkie składowe RGB - przewaga którejś z nich oznacza, że mamy na zdjęciu przebarwienie w tym właśnie kolorze.

Jeśli namierzyliśmy problem (np. mamy przebarwienie w kolorze niebieskim), przystępujemy do jego usunięcia. Jeśli mamy dostęp do warstw korekcyjnych (np. w Photoshopie), dodajemy taką warstwę, jeśli mamy do dyspozycji tylko filtr z suwakami trzech podstawowych kolorów, używamy go. Zmniejszamy nasycenie dominującego koloru (lub zwiększamy nasycenie pozostałych). Po zaaplikowaniu poprawki kontrolujemy obszar neutralny. Poniżej zamieszczam zrzut z programu Irfan View, bowiem nawet tę prostą przeglądarkę możemy zaprząc do podstawowej kontroli balansu bieli. Aby skorzystać z “pipetki”, trzeba wyświetlić narzędzia edycyjne (menu Edit-Show Paint Dialog lub klawisz F12), zaś okno korekcji to oczywiście Image-Color corrections (skrót Shift+G). W moim przykładzie sprawdziłem obszar cienia, otrzymując składowe R=185, G=180 i B=202. Nie są one jednakowe, stąd niebieskofioletowe zabarwienie cieni (bo czerwień i niebieski mają przewagę). Korektę zatem ustawiłem tak, że zostawiłem w spokoju suwak R (nadal będzie miał wartość 185), zaś G “podciągnąłem” o 5 punktów, a niebieski – opuściłem o 17 punktów. Mój cień jest teraz neutralny, a zdjęcie nabrało cieplejszej barwy.

wb_irfan

Należy mieć świadomość, że nie zawsze takie globalne zmiany są korzystne dla zdjęcia – czasem w cieniach za dużo jest niebieskiego, ale już w jasnych obszarach za dużo jest np. fioletu. W takich wypadkach dużo lepiej spisują się krzywe, gdzie można dokładnie pokazać, które składowe i w jakich obszarach mają się zmienić (tutaj odsyłam do wpisu Renowacja, gdzie pobieżnie opisałem użycie krzywych do korygowania kolorystyki zdjęcia).

W programie Lightroom możemy balans bieli skorygować o wiele łatwiej - w module Develop wybieramy po prostu narzędzie White Balance Selector i klikamy na (według nas) neutralny obszar. 

 

Szara karta

Możesz się zastanawiać, skąd wziąć na zdjęciu szary obszar - przecież nie zawsze jest to możliwe (wystarczy spojrzeć na pierwsze zdjęcie w tym wpisie). Co gorsza, czasem coś, co się nam wydaje szare, jest tak naprawdę kolorowe (pamiętajmy, że mózg ciągle nas oszukuje!). Jak sobie radzić w takich przypadkach? Polecam stosowanie tak zwanej szarej karty. Jest to mniejszy lub większy kawałek tworzywa, pomalowany na szaro, odbijający dokładnie 18% światła – można zaopatrzyć się w niego w większości sklepów z akcesoriami fotograficznymi. Wystarczy umieścić szarą kartę na zdjęciu i już wiemy, co powinno być szare. Najczęściej wykorzystanie szarej karty wygląda tak, że w danych warunkach fotograficznych robimy zdjęcie karty (najlepiej, gdy znajduje się ona blisko fotografowanego obiektu - czyli gdy robimy portret, niech na pierwszym zdjęciu model trzyma ją w ręku lub przy twarzy), a później robimy już zdjęcia bez karty (na podstawie pierwszego zdjęcia będziemy wiedzieli, jaki balans bieli powinny mieć pozostałe zdjęcia). Niektóre aparaty mogą wręcz stworzyć własne ustawienie balansu bieli na podstawie szarej karty, warto przejrzeć zatem instrukcję aparatu, bo możemy zaoszczędzić na czasie obróbki.

 

Szlifowanie kolorów

Prawidłowy balans bieli to nie wszystko. Czasem wydaje się, że kolory są zbyt "sprane", szare, nieciekawe, nawet mimo ustawienia dość “agresywnego” profilu w aparacie. Aby temu zaradzić, mamy całe spektrum różnych narzędzi - po pierwsze możemy zwyczajnie zwiększyć nasycenie kolorów na całym zdjęciu (tę funkcję ma każdy program do edycji fotografii). Możemy też spróbować zwiększenia kontrastu, co czasem bardziej poprawia wygląd zdjęcia bardziej niż zwiększanie nasycenia. Czym się kierować podczas takiej obróbki? Z braku innych narzędzi - tylko swoim wyczuciem. Doprowadzamy po prostu zdjęcie do takiego wyglądu, który nam się podoba.

saturation  

Dbajmy o oczy

O oczy warto dbać zawsze, ale przy pracach graficznych powinniśmy być szczególnie czujni. Chodzi mi przede wszystkim o chwile oddechu dla wzroku - przy długiej pracy nad jednym zdjęciem nasze oczy przyzwyczajają się do niego i przestajemy widzieć nawet ewidentne błędy w kolorystyce. Warto od czasu do czasu zmienić zdjęcie, nad którym się pracuje, a nawet (i to jest najlepsze rozwiązanie) oderwać się na 5-10 minut od komputera, zrobić sobie herbatę, przejrzeć pocztę - cokolwiek. Po ponownym wyświetleniu zdjęcia znów spojrzymy na nie świeżym okiem.

 

Po trzecie - kolor naszym sługą


Myliłby się ktoś, kto myśli, że idealny balans bieli to jest coś, o co zawsze warto walczyć i bez nie go nie ma udanego zdjęcia. Nie do końca jest to prawda - możemy wykorzystać odpowiedni balans bieli do wykreowania określonego nastroju - np. portret na ciemniejącym tle, ze złotym zafarbem, zasugeruje np. porę zachodu słońca lub np. pobliskie źródło ciepłego światła. Podobnie ochłodzenie balansu bieli może doprowadzić do ciekawych efektów (sterylność, zimno). Myślę, że warto spróbować. Poniżej fotografia wykonana celowo ze zbyt zimnym balansem bieli. 20121124-_NSC5359

Kolory na poważnie


Jeśli naprawdę zależy nam, aby wiernie przekazywać i przetwarzać informację o kolorach, niezbędne będą (niestety spore) inwestycje finansowe. Po pierwsze - porządny monitor z matrycą IPS (od biedy także PVA). Przez “porządny” rozumiem w praktyce najlepszy, na jaki nas w danej chwili stać - warto też przed zakupem poszperać na jakimś forum fotograficznym, na pewno są tam odpowiednie wątki lub ludzie, którzy doradzą.

Jeśli monitor nie zostanie skalibrowany w sklepie (a raczej nie będzie), musimy poszukać kogoś z kalibratorem i odpowiednimi umiejętnościami lub znów sięgnąć do kieszeni i zakupić kalibrator wraz z odpowiednim oprogramowaniem. Dobry i skalibrowany monitor umożliwi nam prawidłowe wyświetlanie kolorów (w porównaniu do najpopularniejszych matryc TN różnica jest czasami wręcz szokująca). To jednak jeszcze nie koniec – oprócz (zamiast) szarej karty warto nabyć próbnik kolorów ColorChecker, dzięki któremu wykonamy profil aparatu fotograficznego, aby uwzględnić nawet odchyłki kolorystyczne zamontowanej matrycy.

Oprócz tego warto zadbać, by miejsce, w którym obrabiamy zdjęcia również było do tego przystosowane. Przede wszystkim ściany powinny mieć neutralny kolor - od białego, przez szarości aż do czerni (choć to może zbyt ekstremalne). Do tego odpowiednie oświetlenie, najlepiej w barwie dziennego światła, czyli w okolicach 5000K (sprawdzają się tutaj halogeny Solux, ale też nie jest to tania zabawa). Niektórzy zalecają, by korygować zdjęcia w całkowitej ciemności, z włączonym tylko monitorem, ale nie sądzę, żeby było to zdrowe dla oczu…

Celowo pomijam w tym momencie problem drukowania - bo nie da się go streścić w jednym akapicie. Warto jednak pamiętać, że tutaj także pojawi się sporo problemów, jeśli chodzi o wierne oddanie kolorów.

 

Uf, strasznie tego dużo

Jak widać, nawet pobieżny rzut oka na problem kolorów w fotografii to temat-rzeka. Na pewno jeszcze do niego powrócę przy innych okazjach. Myślę też, że jeden z najbliższych postów poświęcę fotografii czarno białej (choć częściowo pisałem o tym w poście Historia jednego zdjęcia) - bo wiadomo, kolor to nie wszystko!

Komentarze

  1. Bardzo dziękuję za kolejne porady! NA PEWNO mi się przydadzą. "Szara karta" do kupienia? Dzięki - właśnie miałam dylemat (tzn. od bardzo niedawna) jak zbalansować biel - jedni podają, że na białej kartce, a niedawno też trafiłam na info, że na szarej (ale bez wskazówek).
    O, rany, muszę się z tym wszystkim przespać, uporządkować i przyswoić, bo teraz zalałabym Cię tylko lawiną dalszych pytań. W każdym razie, tego jestem pewna, miałbyś jeszcze coś do dodania o ustawieniach aparatu (np. co wybrać do makro) i poprawianiu fotografii kolorowej, więc może jeszcze o tym, co??
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam dodać, choć to oczywiste, że jakość moich zdjęć powinna Cię zainspirować do napisania epopei o fotografowaniu :-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że wcale złych zdjęć nie robisz, więc nie upadałbym na duchu :)
    A co do poprawiania fotografii kolorowej - co konkretnie masz na myśli?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. W moim aparacie są 3 możliwości ustawienia balansu bieli: WB+- OFF (Włącz), WB+- ON (Wyłącz) i WB +- SET (Ustaw)- nie jestem pewna czy wiem do czego to służy (co dokładnie oznacza), zwłaszcza 2 pierwsze ustawienia.
    Oprócz tego jest (osobno) balans auto, słońce, chmury i kilka rodzajów światła sztucznego.
    Czy są to oddzielne ustawienia, czy zależą od balansu WB+- SET?
    Czy pomocną okaże się np. biała kartka "zmierzona" aparatem w konkretnym oświetleniu? Czy oprócz tego wybierać jeszcze np. słońce lub chmury, czy pozostawić na auto?
    Z góry dziękuję za wskazówki (post??)i pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Poleciłbym Ci zajrzeć do instrukcji, bo nie mam takiego aparatu - np. tutaj są stosowne informacje: http://pdf.crse.com/manuals/4424086121/EN/contents/04/02/20/20.html.

    Można tutaj wyczytać, że masz w aparacie funkcję korekty balansu bieli. Domyślnie jest ona wyłączona, czyli obowiązuje ustawiony balans bieli (chmurka, słoneczko itp.). Po włączeniu korekty możesz przesunąć punkt bieli w kierunku określonych barw.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziękuję za linka, będzie mi o wiele bardziej pomocny niż instrukcja obsługi :-).
    Już nie będę opisywać czego nie robiłam z balansem bieli i jak bardzo byłam zdziwiona.
    TTR (nadal) :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam się, że na początku nauki obróbka graficzna to był dla mnie największy problem, a teraz jak się pracuje z tym stale, to jest to coraz prościej robić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz