[S] Na północy Swarzędza

Osiedla są paskudne - nie dość, że siedzi "człowiek na człowieku", wszędzie beton i cień wielkich budynków, to jeszcze wszędobylskie samochody!... Nie znam nikogo, kto cieszyłby się z faktu mieszkania w bloku. A, niestety, Swarzędz - jako sypialnia Poznania - osiedlami stoi. I to nie tylko Nowa Wieś, po południowej stronie trasy numer 92, ale także "stary Swarzędz". Tego ranka wybrałem się właśnie na takie stare osiedle, osiedle Czwartaków (skąd ten wybór, to moja słodka tajemnica, ale odpowiednie czynniki bez wątpienia się domyślą).

Na pewno jednym z największych problemów osiedli są parkingi, a raczej ich brak. Co dziwne, im nowsze osiedle, tym problem większy, choć przecież obecnie wiadomo, że samochodów jest mnóstwo i każdy chciałby bez kłopotów zaparkować w pobliżu miejsca zamieszkania. Deweloperzy chcą postawić jak najwięcej bloków, żeby zarabiać na czynszu, więc nie zależy im na dużych przestrzeniach między budynkami - i nie piszę tylko o parkingach, ale placach zabaw, alejkach i parkach). Osiedle Czwartaków powstało dawno, na brak przestrzeni narzekać za bardzo nie może (są boiska, place zabaw), jednak parkingów nadal jest za mało i niewiele brakowało, bym zrezygnował z sesji, bo ponad kwadrans szukałem wolnego miejsca, krążąc po wąskich, zastawionych autami dróżkach.

Przygód żadnych nie odnotowałem, może poza spotkaniem kilku wędkarzy oraz trzech młodzieńców, chyba wracających dopiero z imprezy. Wędkarze tylko się przyglądali podejrzliwie, młodzieńcy pokrzyczeli i poszli. Zapraszam zatem do obejrzenia niedługiej fotorelacji:

Osiedle to też sklepiki, te małe i te duże. Mieszkańcy osiedla Czwartaków mają też blisko do miejskiego targowiska (nie ma go na zdjęciach, ale kto wie, może kiedyś pojawi się wpis tylko na jego temat?

Osiedle (nie tylko Czwartaków) to też - niestety! - sterty śmieci. I to najróżniejszych - od walających się wszędzie papierków i opakowań, przez stare, niepotrzebne już nikomu meble po... drzwi.

Przy osiedlu wybudowano kościół parafialny pw. Matki Bożej Miłosierdzia. Jako ciekawostkę zdradzę, że gdy chciałem zdobyć dodatkowe informacje i wyszukałem stronę parafialną, Google zabroniło mi dostępu do niej, jako niebezpiecznej. Nie sprawdzałem, czy ostrzeżenie jest zasadne - może ktoś się pokusi i podzieli wrażeniami w komentarzu?

I jako bonus klasyczny, choć niestety mocno zaniedbany "Garbus", stojący spokojnie na osiedlowej dróżce:

Komentarze