[K] Bezsilność legalnego użytkownika
Zanim mnie ukamienujecie za kolejny wpis, jak to ciężko jest legalnym użytkownikom oprogramowania, wytłumaczę tylko, że naprawdę staram się, jak tylko mogę, większość tego typu wpisów wrzucać na blog dźwiękowo-muzyczny. Jednak ostatnio przeżywam prawdziwe załamanie nerwowe w związku z tym, że zwyczajnie i po prostu nie mogę korzystać z nie taniej, a bardzo mi potrzebnej biblioteki orkiestrowej Spitfire Audio BBC Symphonic Orchestra Core. I to nie z własnej winy, żebyście sobie nie myśleli. No i muszę gdzieś te żale wylać, bo coś mnie zaraz trafi.
Zacznę od filozoficznego stwierdzenia, że czas nie jest z gumy. A jeśli ktoś ma rodzinę, to automatycznie czasu na hobby ma jeszcze mniej. Myślę, że nie jestem osamotniony w tym, że jeśli w końcu trafi się godzina lub dwie, które można poświęcić na coś, co się lubi robić, to... chce się to robić, prawda?
Tak było na początku sierpnia, kiedy akurat Żona i Perełka postanowiły pojechać w niedzielę do kina. Dwie, trzy godziny wolnego? Piękna sprawa! Postanowiłem popracować nad "Porannym walczykiem". Niestety, orkiestrowa biblioteka BBC miała inne plany i wyświetliła mi komunikat "Error 1". Zgodnie z instrukcjami producenta starałem się naprawić sytuację (oprogramowanie Spitfire ma opcję Repair), jednak w żaden sposób mi się to nie udawało. Po kilku próbach za to dostałem "na twarz" komunikat, że oto PRZEKROCZYŁEM LIMIT NAPRAW i mam się skontaktować z działem pomocy, to mnie może odblokują. Co?!
Walczyk przepisałem na bibliotekę Nucleus, przez co, rzecz jasna, nie zmieściłem się w "okienku" czasowym, tylko poświęciłem dwa, trzy kolejne. Sprawę, oczywiście, zgłosiłem do Spitfire, z mizernym skutkiem. Generalnie wyszło na to, że firma wie o problemie, nawet niby coś robi (ale od miesięcy nie poprawiła się poprawka!), ale zasadniczo mają mnie gdzieś i mam sobie radzić sam... Poradziłem sobie jakoś z pomocą internetów i własnej inwencji, "Error 1" zniknął.
No i wczoraj chciałem zrobić małą poprawkę w innym utworze. Uruchamiam Cubase, patrzę, a tam znajomy "Error 1". Myślę sobie, że to niemożliwe, przecież dzień wcześniej wszystko hulało jak należy. Sprawdzam w oprogramowaniu Spitfire - tam błędu nie widzi, w Cubase już tak. Nagrałem wszystko do pliku wideo i ponownie zgłosiłem, oczywiście z poprawki na razie nici, bo nawet nie mam jak tego tym razem naprawić (bo poza programami DAW problem nie występuje). Jak znam życie, dostanę pokrzepiające linki do materiałów, które już znam na pamięć i "powodzenia!" na drogę...
Nie są to tylko dwie sytuacje, podobnie było ostatnio z wtyczkami od Audio Fusion Bureau, zwykle tak samo wygląda każdy kontakt z supportem firmy Corel. Najpierw trzeba tracić czas i nerwy, żeby w ogóle udowodnić, że jest się legalnym użytkownikiem, a potem otrzymuje się linki do publicznie dostępnych materiałów (które już się wypróbowało) i życzenie szerokiej drogi.
I jasne, z Corelem już się pożegnałem, z Audio Fusion Bureau raczej także, ale ze Spitfire Audio nie jest tak łatwo. Wprawdzie nie są (póki co) monopolistami na rynku bibliotek orkiestrowych, jednak nie da się ukryć, że są w ścisłej czołówce. I nie po to długo zbierałem pieniądze, żeby kupić świetną bibliotekę BBC Symphonic Orchestra, żeby teraz tak po prostu nie móc z niej korzystać, bo w oprogramowaniu od miesięcy tkwi jakiś błąd, którego firma z jakiegoś powodu nie poprawia. A dodatkowo nie mogę niczego naprawić, bo wprowadzono "antypirackie" limity napraw.
A piraci korzystają sobie w tym czasie z oprogramowania - nie dosyć, że za darmo, to jeszcze bez problemów, bo mają usunięte zabezpieczenia, które doprowadzają legalnych użytkowników do białej gorączki...
Sorki, że się nie udzielam, ale tyle się u mnie ostatnio dzieje, że wyglądam jak ten facecik ze zwiastunu (1:20 z tekstem "O Boże! Smok"!).
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=zoct2ZwTDu0
:D doskonale to rozumiem :) w ubiegłym tygodniu miałem na głowie 5, 6, 7 latków do opieki - nie wiedziałem, w co ręce włożyć i jak kręcić głową, żeby ze wszystkim nadążyć :D
Usuń