[S] Warsztaty - dzień drugi, wschód
Jako że pierwszego dnia warsztatów spóźniłem się kilka minut, postanowiłem wyjechać z domu troszkę wcześniej i okazało się, że tym razem to ja czekałem na resztę ekipy. Żeby nie tracić cennego porannego czasu, poszedłem od razu w teren i mogłem uchwycić chwile przed właściwym brzaskiem:
Gdy przybyła cała ekipa, przeszliśmy na odwiedzony wczoraj teren, gdzie każdy starał się znaleźć swoje miejsce i temat do fotografowania.
Wreszcie zaczęło się - niebo na wschodzie nabrało różowo-brzoskwiniowej barwy:
Wkrótce pomarańczowe światło się skończyło, zrobiło się jasno i można było zachwycić się drzewami oświetlonymi prawie poziomymi promieniami słońca:
Jako bonus - zdjęcie czaszki jakiegoś zwierzaka (zająca?), które znaleźliśmy poprzedniego dnia i wydawało nam się, że na czaszce widnieje jakiś napis. Kolejna teoria spiskowa runęła:
Niesamowite kolory... Aż mnie chyba zainspirują do stworzenia naszyjnika w tych odcieniach :D
OdpowiedzUsuńJak Ty umiesz pięknie wydobyć piękno poranka, które większość z nas przesypia :D
Pod względem nastroju i kolorów zdecydowanie preferuję wschód słońca :) Daj znać, jak zrobisz naszyjnik! :)
OdpowiedzUsuń