[S] Rogalin miesiąc później

Jako że PRAWDZIWA wiosna wróciła, grzechem byłoby z tego nie skorzystać i nie wybrać się na jakiś plener - stąd propozycja Krzyśka została przyjęta i po ponad miesiącu wróciłem na rogalińskie łęgi, by ponownie spróbować swych sił. Korzyścią warsztatów było poznanie miejsca, gdzie dębów stoi "jak mrówków", czego nie omieszkałem Krzyśkowi pokazać - bo on, jak i ja, znał do tej pory tylko tę mniej obfitą w dęby część błoni.

Poranek okazał się dość chłodny, więc nic dziwnego, że w Rogalinie zastaliśmy mgłę. Dużo mgły. Mnóstwo. I ciągle jej przybywało (przynajmniej miałem takie wrażenie). Obeszliśmy całkiem spory obszar, podczas którego kilka razy prawie zgubiłem Krzyśka, co i rusz fotografującego nowe okazy wynurzające się z białego oparu. Słońce zobaczyliśmy dość późno, prawie pół godziny po wschodzie. Mimo że doszliśmy aż do dębu przypominającego orła, czas naglił i duży fragment pozostawiliśmy na "następny raz".

Największym zaskoczeniem były prawdziwe tłumy fotografów - naliczyłem przynajmniej 7 osób poza nami, co jak na tak wczesną porę (i to po zmianie czasu) daje spory - przyznacie - wynik.

Jako bonus Krzysiek złapany przy jednym z ostatnich fotografowanych drzew:

Ze swojej strony napiszę tylko małe nawiązanie do wpisów warsztatowych - dzisiaj udało mi się zrobić kilka ujęć, z których jestem zadowolony. Stało się tak między innymi dlatego, że podczas warsztatów trochę poznałem teren i wiedziałem, w które miejsce podejść, choć przy okazji wyszło na jaw, iż nie wszystko zapamiętałem dokładnie. Tak czy owak, bez spotkań sprzed miesiąca nie zrobiłbym zdjęć, które widzicie powyżej. Czyli - było chyba warto?

Komentarze

  1. Zapraszam na facebook Los Caramelos.
    Dziś poruszony poważny temat, który mam nadzieję uruchomi dyskuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta pora jest dla mnie niedostępna prawie jak Australia. Ale fotki inspiruja, może kiedyś zobaczę słońce rano ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Art Plrang: he, he, teraz to dopiero jest wyzwanie - wschód przed wpół do piątej ;o) Jeśli trzeba dojechać na miejsce, pobudka tuż po trzeciej nad ranem :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieźle.. muszę najpierw przesunąć zasypianie z 3ciej chociaż na 24tą, staram się

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz