Parapetowe makro

Dzisiaj wyniki jeszcze jednej parapetowej sesji makro, przeprowadzonej w święta (druga to seria zdjęć kalanchoe). Tym razem przed obiektyw trafiły rzeżucha i bukszpan - dość jednoznacznie kojarzące się jeśli nie z wiosną, to z Wielkanocą. Łącząc przyjemne z pożytecznym, przetestowałem małą blendę, doświetlając nią zaciemnione fragmenty roślin. Efekty są obiecujące, ale tak sobie myślę, że jeśli nie zmajstruję jakichś uchwytów przed sesjami w terenie, to będę musiał szybko wyhodować trzecią, a może i czwartą rękę...

Tymczasem popatrzmy na zdjęcia, zajadając pyszną kanapkę z pomidorem, ogórkiem i rzeżuszką!

Przysłona: f/14, Czas: 1/30 sec, Ogniskowa: 105,0 mm

Przysłona: f/4,8, Czas: 1/400 sec, Ogniskowa: 105,0 mm

Przysłona: f/5, Czas: 1/800 sec, Ogniskowa: 105,0 mm

Przysłona: f/5, Czas: 1/250 sec, Ogniskowa: 105,0 mm

Przysłona: f/5, Czas: 1/500 sec, Ogniskowa: 105,0 mm

Przysłona: f/11, Czas: 0.02 sec, Ogniskowa: 105,0 mm

Przysłona: f/11, Czas: 1/200 sec, Ogniskowa: 105,0 mm

Komentarze

  1. Najbardziej urokliwe (dla mnie) jest zdjęcie rzeżuchy na żółtym tle.
    Szkoda, że w informacjach o zdjęciach pomijasz wartość ISO. Ja o ogniskowej swojego zdjęcia dowiaduję się, niestety, po fakcie (z EXIF), więc siłą rzeczy jakoś jej nie "czuję". Tak więc do info o czasie, przysłonie i ogniskowej "brakuje" mi ISO.
    Powodzenia w hodowli - jedna, dwie dodatkowe i posłuszne łapki i mnie bardzo by się przydały :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tutaj wszystkie zdjęcia ze statywu, ISO najniższe możliwe, czyli 200 :) Jak tylko mogę sobie pozwolić, to nie podnoszę. Niestety, czasem fotografuję z ręki (np. spontanicznie w plenerze) i wtedy ISO skacze nawet do 1600 lub (o zgrozo!) 3200. No, ale lepiej mieć szumiące zdjęcie niż rozmazane lub w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja myślałam, że najniższe ISO to 100 i z oporami je zwiększałam (w trybie manual). Kiedyś zdziwiłam się bardzo, że tak dobre zdjęcia wyszły Ci przy bardzo wysokim ISO i zaczęłam częściej je zwiększać.
    Ja nie mogę ustawić ogniskowej, za to ISO i czas - tak. Przysłonę niby też, ale jej wartość zmienia się w zoomem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najniższe ISO zależy od modelu aparatu. W moich Nikonach i Fuji najmniejszą wartością jest 200 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dość że smaczna, to jeszcze pełna uroku. I bardzo fotogeniczna. :) Do tego biały ser mmm... :)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mhm, robię się głodny, a do obiadu jeszcze kilka godzin... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co, Twoim zdaniem, jest powodem, że najniższe ISO w Twoich (i zapewne innych) aparatach to 200? Czy "badania" wykazują, że zdjęcia z ISO poniżej 200 są z zasady kiepskie? Jeśli tak, to z czego to wynika (budowa aparatu, brak synchronizacji parametrów, coś innego)?
    Kiedy ustawię ISO na auto zdarza się, że aparat zrobi zdjęcie z ISO 80.

    OdpowiedzUsuń
  8. Od czego zależy minimalne ISO? Od matrycy, którą producent zamontuje. Wbrew pozorom, niskie wartości ISO są bardzo przydatne - z reguły na najniższym ISO jakość obrazu danej matrycy jest najlepsza (najniższe szumy, największa dynamika). Osobiście chciałbym, by moje aparaty miał i ISO100, i ISO80 (oczywiście nie kosztem wartości najwyższych - 3200 i 6400).

    Jeśli aparat robi w trybie auto na ISO 80, to oznacza tylko tyle, że jest wystarczająco dużo światła, by przy wybranej przysłonie prawidłowo naświetlić kadr z najmniejszą możliwą wartością. Nie ma się czym przejmować, to prawidłowe działanie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz