Rok jak z bicza strzelił!...

Ani się obejrzałem, jak przeleciał okrągły rok, odkąd przeniosłem się z Wielkopolski na Dolny Śląsk. Dokładnie rok temu byłem pierwszy dzień w nowej pracy. Przez tych dwanaście miesięcy zmieniło się bardzo dużo.

Zmiany, zmiany

We spisie Wielki skok usprawiedliwiałem się z panującej na blogu ciszy. No, nie było warunków, co zresztą tyczyło się kolejnych dwunastu miesięcy i doprawdy nie mam pojęcia, jak dobiłem do 200 wpisów (łącznie z drugim, muzycznym blogiem).

W porównaniu do stanu z 12 stycznia 2018, obecnie jest już z wszystkim lepiej: nie tylko stres w pracy mniejszy, ale i mam miejsce do pisania, muzykowania, rysowania. Znów korzystam z ulubionego stacjonarnego komputera i dwóch monitorów, mam swoje biurko i rozstawione instrumenty.

Stara bolączka

Z niedogodności pozostała tylko jedna: brak czasu. Ale nie zamierzam narzekać - i tak jest lepiej, niż było - a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Zdaję sobie wprawdzie sprawę, że im jestem starszy, tym czas biegnie szybciej, ale na to się nic nie poradzi, więc i też nie ma się co za bardzo przejmować.

Żal czy radość?

Z perspektywy roku trudno jeszcze wyrokować, czy przeprowadzka była zmianą na plus czy na minus. Mnie tu (odpukać) dobrze i nie narzekam. Wprawdzie dojazd do pracy nieco gorszy niż w Poznaniu, ale za to sama praca ciekawsza.

W jednym na pewno jest lepiej - dużo spokojniej się obecnie żyje. Dom w zasadniczo odludnej okolicy jest dużo przyjemniejszym miejscem niż małe mieszkanie na zatłoczonym osiedlu, z Biedronką pod bokiem. Wiadomo, są też minusy (np. konieczność dojeżdżania nawet po zakupy, brak szybkiego internetu, słaba droga dojazdowa)

Tak czy inaczej, rok 2019 powinien być już spokojniejszy. Po dwóch przeprowadzkach będzie to spora odmiana, a mieszkanie z dala od studentów w wynajmowanych mieszkaniach powinno też przynieść ulgę w letnich miesiącach. Jednym słowem - zaczynajmy ten nowy rok! A dla wszystkich wytrwałych Czytelników i Czytelniczek - wszelkiej pomyślności i żebyśmy się tu spotkali także za 12 miesięcy!

Komentarze

  1. No popatrz, faktycznie śmignęło. Ważne, żeby plusy rekompensowały z naddatkiem minusy.:)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz