Poczta - podsumowanie tygodnia nr 9
Zgodnie z oczekiwaniami, tydzień dziewiąty kończę z kompletem korespondencji z ostatnich trzech tygodni. Są listy od Siostry Be (jeszcze raz dziękuję!), są moje przesyłki, jest także numer "Pixela". Bardzo to intrygujące, prawda?
W zasadzie nie bardzo jest po co wysyłać przesyłkę numer 10, bo z góry wiadomo, że dojdzie najwcześniej po dwóch, trzech tygodniach, jednak zrobię to z dwóch powodów. Po pierwsze, takie było założenie początkowe, więc wypada się tego trzymać. Po drugie, i tak mam zakupione kopertę i znaczek, więc nie ma już nic do stracenia.
Tyle na dzisiaj, na podsumowanie ostateczne przyjdzie czas za tydzień (albo i później, bo w sumie wypadałoby poczekać, aż ostatnie przesyłki dotrą do mnie).
Nie wiem co o tym myśleć. Niby nic nie ginie, przesyłki docierają. To co, musi sobie uskładać pewną ilość, żeby z pustą torbą nie latać?:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jednak data ma tutaj znaczenie. I że akurat był dzień rozwożenia emerytur i rent. Ale nie wiem, pewności niby nie ma. Z drugiej strony podczas dwumiesięcznego testu zdarzyło się to dwa razy... :/
Usuń