[K] Townscaper - zbuduj sobie miasteczko

Dopiero co pisałem o grze z gęsią w roli głównej, a tutaj kolejna gra. Ale czy na pewno? To taka... gra bez gry. Wyobraźcie sobie, że możecie narysować bez większego wysiłku ładne miasteczko. Ze ślicznymi domkami, skwerami, krzaczkami, uliczkami i wieżami. Dla wszystkich, którzy nade wszystko uwielbiają planować rozkład uliczek i wznosić budynki, przygotowano program Townscaper.

Budowanie na wodzie

Zaczynamy z pustym, wielkim akwenem. Tak, tu buduje się na wodzie, co ma swoje źródło (jak się domyślam) w prostocie obsługi programu. Otóż jedyne, co robimy, to wybieramy kolor i... klikamy lewym klawiszem myszki. Pierwsze kliknięcie powoduje dodanie skrawka lądu, kolejne buduje na tym lądzie malutki domek. Jeszcze jedno kliknięcie i mamy już dwie kondygnacje, potem trzy i tak dalej. Klikanie prawym klawiszem myszy powoduje "zdejmowanie" warstwy budynku aż do wody. W ten jakże prosty sposób uniknięto rozbudowywania programu o jakieś dodatkowe menu z wyborem budowanego elementu (co byłoby niezbędne, gdybyśmy budowali na lądzie i zamiast budynku chcieli wybudować rzeczkę lub kanał).

Budynki w sposób "naturalny" łączą się ze sobą, więc to nie jest tak, że ciągle budujemy struktury o wymiarach 1x1 pole. Co więcej, łącząc wiele pól razem, możemy nawet zbudować kolejny poziom "gruntu" i na nim zbudować kolejne budynki. Wierzcie mi, że to jest niezwykle intuicyjne - zresztą zobaczmy na przykładzie. Budujemy najpierw skrawek gruntu:

Teraz kilkoma kliknięciami rozbudowujemy go i stawiamy dwa budynki w różnych kolorach:

Kilka kliknięć dalej i żółty budynek rozrósł się i dorobił wieżyczki:

Nic nie stoi na przeszkodzie, by dobudować mostek i małą wysepkę z latarnią morską:

Placyk aż się prosi, by dostawić tam jeszcze duży budynek - może ratusz?

A potem to już samo idzie - tutaj powiększymy placyk, tam dostawimy parę domków, gdzie indziej jeszcze obmyślimy ryneczek:

Prostota przede wszystkim

Aplikacja jest naprawdę banalna w obsłudze. Poza podstawowymi rzeczami nie ma tu w zasadzie niczego. Można rozpocząć nowy projekt lub wczytać stary (program zapamiętuje kolejne projekty, niczego nie trzeba ręcznie zapisywać). Można miasto skopiować do schowka jako ciąg znaków i ten ciąg wkleić do Notatnika, by wysłać go znajomemu, który także gra w Townscapera. Można w końcu włączyć jeden z trybów kolorowania świata:

czy posterować wysokością wirtualnego słońca, żeby obejrzeć nasze miasteczko o wschodzie lub zachodzie:

W każdej chwili można także wykonać zrzut ekranu, by zaprezentować komuś ładny obrazek. I to już naprawdę wszystko.

Czy to się nie nudzi?

Pytanie, czy takie budowanie bez wyraźnego celu i wyzwań w ogóle daje jakąkolwiek satysfakcję? Mnie daje, bo lubię takie dłubanie i w stareńkim SimCity właściwie nic poza samym budowaniem mnie nie interesowało. Wprawdzie widziałbym pole do kilku usprawnień, na przykład możliwość szybszej zamiany wiekszego obszaru z wody w ziemię, ale może byłby to błąd, zakłócający prostotę obsługi? Zresztą, co ja będę pisał i pisał, popatrzcie, jak to wygląda na żywo:

Gra jest jeszcze na etapie tzw. "wczesnego dostępu", to znaczy można ją kupić za ok. 20zł, ale autor nadal ją jeszcze rozwija. Już na obecnym etapie nie stwierdziłem żadnych niedoróbek czy błędów - ot, czysta radość z tworzenia miasta. Może gdyby tylko autor dołożył malutkie ludziki, które wędrowałyby po uliczkach czy wyglądały przez okna? To byłoby spełnienie moich marzeń o budowaniu miasteczek!

A na koniec - moje pierwsze "dzieło":

Komentarze